Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #43

 

Tydzień. Stary nowy rok, trochę singli, rozmowa z Janem Bąkiem i Annią w Czwórce, jeden koncertowy wieczór z nowościami, powrót słynnych warszawskich live sessions. Może bez posta-tasiemca, ale trochę dobrych rzeczy było.


Czterdziesty trzeci odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 2.01.2023 do 8.01.2023.


W kąciku okładkowym: moku​-​moku shita kumo, czyli współpraca ehh hahah i Joanny Wabik. Jeśli lubicie ambient typu pianino i drony, to będzie coś dla was, zostawiam link do Bandcampa.

Joyce Days – solowy projekt Aleksa Woźniaka z Heathermint i Cinema Protests Club – zakończył grudzień premierą nowego kawałka. Czy jest to coś nowego? Ponownie, nie bardzo. Rozmyty indie rock, no tak. Do dodania na playlistę spoko, ale czemu miałbym wybrać słuchanie dokładnie tej piosenki? 


Mamy pierwszy kawałek z nowej płyty Afro Kolektywu! Falliczne skojarzenia pojawiają się już w 19 sekundzie, stulejarz pada jako szóste słowo. Wbrew tytułowi singla, zespół brzmi na jak najbardziej czynny, można nawet powiedzieć, że wypuścił hit. Ausser betrieb to dynamiczny numer, jak zwykle nie bojący się konkretnych odniesień, w tym przypadku do instytucji publicznych czy Boba Dylana. No i tego, że mimo całego wajbu numer dotyczy stanów lękowych. 


Sześciominutowy Rufus od zespołu DUNS to zupełnie inna bajka od powyższej. Co prawda wyszło trochę cienko pod kątem miksu, zwłaszcza wokal jest zupełnie oderwany, ale za to jest ponuro, a ja jestem fanem tych głośniejszych, trochę sonicyouthowskich momentów.


Wielki powrót wielkich sesji! Do tej pory grali tam m.in. we watch clouds, Hanako, daysdaysdays czy Stay Nowhere... i jeszcze trochę innych zdecydowanie sensownych składów. Powrót Sad Sessions otwiera lubliński zespół Bliss, a więc noiserockowy (?) kwartet. Gotowi na napieprzanie po garach, krzyki i potężne riffy? To łapcie. Mogło by być odrobinę lepiej słychać wokal, ale powiedzmy, że live rządzi się swoimi prawami. Chcę więcej. 


Pisałem o singlach, podrzucałem plakat trasy, więc teraz muszę dać znać też o tym, że znamy okładkę nowej płyty Błażeja Króla. Album W każdym (polskim) domu ukaże się 9 lutego. 



Jedenaście odcinków temu wspominałem o duecie POLA, a teraz podrzucam najnowszy utwór Piotra Komosińskiego nagrany z Michałem Mike. Zgodnie z tytułem, mamy do czynienia z wyciszonym jazzem, wychodzącym niewiele ponad kontrabas i trąbkę. 


3 EMO KINGZ zakończyło się potężnym sukcesem, czego dowodzą dwa powyższe filmy autorstwa niezastąpionego kanału bloody bootlegs. Pisałem ostatnio, że chcę zobaczyć Wracaj, bo ciemno w lepszych warunkach niż poprzednio. I cieszę się, że się udało, bo o ile chłopaki muszą się jeszcze trochę podciągnąć, to jest to kawałek przyjemnego, przebojowego emo, który z czasem może wypełnić tę lukę na warszawskiej scenie. Jeśli chodzi o kartografię, to nie spodziewałem się dźwiękowego shitpostu w postaci czołówki Świata według Kiepskich albo dźwięków z Among Us. Z drugiej strony: może i lepiej, bo standardowe brzmienie tego składu to ciężki emocjonalny szit, więc atmosfera została rozładowana.


Gośćmi Wieczoru Rezydentów w Czwórce byli Jan Bąk i Annia, z którymi ponownie zapowiedzieliśmy epkę Megafauna i graliśmy przedpremierowo Króla śledziowego, bo całość w międzyczasie opóźniła się o dwa tygodnie (premiera w piątek 13.01). Oprócz tego: nowy TENTENT, stare Coals, żegnamy Syndrom Paryski. Całości posłuchacie tutaj: Wieczór Rezydentów 2023/01/05 19:00, a samej rozmowy tu: "Megafauna". Jan Bąk i Ania Gruszczyńska o apokaliptycznym katharsis.


W tym tygodniu w Pasjonautach gościłem za to dwie świetne dziewczyny! W pierwszej godzinie – Karolina, Szysza, która opowiedziała o cosplayu, nagranie: Cosplay - być jak ulubiony bohater. W drugiej – Maja Sołtysik, blogerka i podcasterka podejmująca temat książek. Nagranie: Maja Sołtysik. Od dziecka z ołówkiem i książką.

Do zobaczenia za tydzień!

Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Jakieś sto tysięcy słow na tym betonie zapisałem

W ostatni czwartek ukazał się pierwszy nowy singiel zapowiadający nadchodzący album duetu SARAPATA . Radical Kindness to więcej niż jeden numer - w tym przypadku jest to koncepcja idąca za całym krążkiem. Jeszcze w środę spotkaliśmy się w Czwórce, by o tym pomyśle porozmawiać. Efekty poniżej. Moim gościem w Muzycznym Lunchu był Mateusz Sarapata, rozmawialiśmy jeszcze przed oficjalną premierą Radical Kindness , ba, nawet przed prapremierowym pokazem w Kinie Kultura. Robi się z tego piramida, więc może zostańmy przy tym, że oto klip w reżyserii Sylwii Rosak: I jeśli pamiętacie prześwietną EP1  z 2021 roku, to po pierwsze: powraca chłód, który mi kojarzył się zawsze z górskim strumieniem, ale tym razem jest to dużo łagodniejszy nurt. Po drugie: gościnnie ponownie słyszymy tu Marcelę Rybską, a i wspomnianą reżyserkę możecie kojarzyć dzięki klipowi do Rework . Całą rozmowę możecie znaleźć tu:  SARAPATA: "Radical Kindness" to manifest bycia dobrym dla siebie i dla świata . Niedługo

Miękkie piersi, twarde narkotyki

Nagle znikąd pojawia się nowa płyta  Taco Hemingwaya , czyli Café Belga . Tym razem nasze zdania były podzielone, więc tekst będzie w formie dialogu, rozmowy, a nie zwykłej recenzji. I to tak samo niespodziewane, jak i samo wydawnictwo. Dwaj piękni i młodzi mężczyźni z Warszawy postanowili odsłuchać nowego Filipa Szcześniaka, znanego raczej jako  Taco Hemingway . Jednemu siadło, drugiemu niezbyt. I teraz rodzi się pytanie - jak o tym napisać, gdy obaj mają swój udział na Odbiorze? Odpowiedź jest dość prosta. Można wejść w polemikę. Można było też upublicznić dwa niezależne od siebie teksty, lecz po bardzo długiej (jakaś minuta) naradzie postanowiliśmy pójść raczej w tę stronę. SMOQ Zacznijmy od tego, że obaj sądzimy, że TACONAFIDE to szajs. Po prostu nijak nie wchodzi, no i na to nie ma rady. Jakkolwiek mi Szprycer czy Wosk  weszły, za to Marmur czy wychwalana Umowa o dzieło już niezbyt. Co do Trójkąta warszawskiego raczej się zgadzamy, że był sztosem lirycznym i prod

Słyszałem, że coś mruczysz, więc powiedz to reszcie sali

To już czwarta edycja, w dodatku całkiem blisko, a ja tu dopiero pierwszy raz. No nic, kiedyś trzeba zacząć. Grodzisk Mazowiecki – jak zwykle – Park Skarbków – tym razem – i muzyka na żywo – o to chodzi: Bajzel , Nagrobki , Mikołaj Trzaska oraz Lech Janerka . Przed wami krótka relacja z Festiwalu Mięty Pole .  Na początek przyznam, że wczorajsza wizyta w Grodzisku była trochę walką na zasadzie: malutka scena vs ja, niewyspany i skacowany. Ale nawet to niczego mi nie popsuło, bo przynajmniej była ładna pogoda – jeszcze nie taki upał, jak znowu dziś, ale bardzo ciepło i słonecznie. Grodzisk Mazowiecki sam w sobie trochę mnie zaskoczył, bo obok wymarłego deptaka rodem z miejscowości ożywających tylko w czasie danego sezonu znajduje się w nim sporo fajnie ogarniętych zielonych miejsc, tj. skwerów czy parków, w tym, oczywiście, Park Skarbków, w którym trochę posiedzimy. Czym jest Mięty Pole? Wyciągając fragment wywiadu FYH z Krzysztofem Rogalskim, organizatorem: Zadaniem festi