Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Cóż za niedobry fastfood

Od dawna spekulowano, że dwóch najgłośniejszych (i zapewne najdroższych) gości polskiej rapgry szykuje kolaborację. I oto mamy: jeden z komercyjnie ważniejszych, jeśli nie najważniejszy album tego roku. Na co jednak cały ten hajp? I czy serio jest on zasadny? Zapraszam na ciut przydługą tyradę o tym, że  nie jest  ani trochę. Zarówno Trójkąt Warszawski Taco Hemingwaya jak i Eklektyka  oraz Ezoteryka Quebonafide to albumy które darzę niemałym sentymentem, jako że są w mojej głowie silnie zespolone z końcówką lat gimnazjalnych. Ówcześnie teksty dwóch panów, z których wspólnym dziełem dziś obcujemy, trafiały w to, co rajcowało szesnastoletniego Wojtaszka - obnoszenie się z drogim nadrukiem na bluzie, wczasy z ziomkami, zakrapiane imprezki i mocno egzaltowane historie o jednorazowych miłostkach. Na szczęście ludzie dorastają. Zaraz idę na studia, a mój stosunek zarówno do życia jak i do muzyki uległ z czasem zmianie. Zmienili się też Filip i Kuba, których nowe wydania mimo wszystko

Syny kangury

Ostatnio sporo się dzieje w polskiej rapgrze. Kękę, Mes, Dwa Sławy, Taconafide i, nareszcie, Syny – tyle wymieniam z marszu, a na pewno wyszło więcej. Tym razem przysłucham się tym ostatnim, bo po przesłuchaniu wydają się najciekawsi. Przed wami album Sen . Kiedy poprzednim razem próbowałem się przyjrzeć Synom , daleko to nie zaszło. Ale było to już jakiś czas temu, w zasadzie minęły już trzy lata od wyjścia Orientu . Sporo się od tamtej pory zmieniło, jeśli chodzi o moje poglądy na muzykę, więc mogę powiedzieć, że podchodzę do Snu z otwartą głową. Pisałem o Piernikowskim w listopadzie. Wtedy mi podszedł, na swoim albumie solo, czyli No Fun . Do nawijki trzeba się przyzwyczaić, bo umówmy się - no nie brzmi to poważnie, z obniżonym głosem i specyficznym doborem słów. Trzeba tę konwencję przyjąć, bo inaczej nie ma szans na przetrawienie tej płyty, a jeśli się to zrobi, to wejdzie się w ciekawy świat. Będzie to środowisko białasów w bluzach-kangurach siedzących w opa

Disco dla wrażliwej młodzieży

Dziś jestem w klubie Chłodna 25, dokładniej - na występie  Trzy Szóstki na Chłodnej #5: Vysoké Čelo i Lemiszewski/Olter . Tak, przed wami kolejna super relacja z koncertu. Zapraszam do wspólnej zabawy, bo będzie interesująco. Obserwuję pej Trzy Szóstki jakoś od półtora roku. Zacząłem od playlist autorstwa Krzyśka, admina, z początku nieco mniej skupiając się na opisach, ale potem jakoś wsiąkłem, włączyłem powiadomienia i tak dalej. Było też trochę tak, że to jedna z inspiracji do założenia Odbioru. Niedawno pej rozszerzył się w label, a następnie rozpoczęły się koncerty. No i zawsze wychodziło tak, że nie mogłem na żaden iść. Tym razem jednak się uparłem i postanowiłem pójść na piątą, hm, edycję, czyli na set Vysoké Čelo plus Lemiszewski/Olter.  Przygotowanie mam o tyle, że słuchałem Bubblegum New Age  Lemiszewskiego solo, a z duetu Lemisz/Olter: ich zapisu live z Chłodnej i najnowszego albumu, Post Refference , który wyszedł dopiero co. Co do Vysokégo Čela – środowisko