Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Chciałem schować to uczucie

Napisałem ostatnio dwa teksty dla portalu Screenagers. Oto pierwszy z nich, czyli recenzja Fuego Del Mar , nowości z katalogu Nagrań Somnambulicznych, autorstwa Michała Miegonia i Zuzanny Dolegi. Sporo wody, jeszcze więcej ognia, field recording i rytuały. Skoro już ukazał się w internecie, to nie będę go wklejał na blog – tekst znajdziecie tutaj . Ale spokojnie, nie ma co się martwić – forma peja i bloga bardzo mi odpowiada, więc to nie tak, że teraz będzie już tylko Radio Aktywne i Screenagers ;]  Smoq PS. Tytuł stąd .

Obudź się, woła cię, to nie są czasy solo

Nowa epka Blush Cannon jest pewnym zaskoczeniem, jeśli chodzi o brzmienie, ale dostarcza bardzo dobrą jakość. Na Plague znajdują się trzy piosenki, w zasadzie same przeboje. Kim są twórcy, dlaczego tak sądzę? O tym poniżej. Tekst pierwotnie ukazał się na fanpejdżu Tygodnika Muzycznego Radia Aktywnego. Hej, pamiętacie fajnych chłopaków, którzy w lutym zagrali Koncert Blush Cannon - RA Studyjnie ? Wykonywali wtedy piosenki z albumu „Dead End", który wydali w listopadzie ubiegłego roku. Kasper Lisowski i Jasiek Szczepańczyk, bo to o nich mowa, wypuścili tydzień temu trzy nowe kawałki, zebrane razem na epce o nazwie „Plague". Dwaj reprezentanci Who Am I Now Records nie próżnują. O normalne koncerty, co prawda, trudno, ale Kasprowi udało się zagrać set na Soundrive Online Festivalu , a Jasiek wziął udział w cyklu Analogue Meditations , niedawno ukończył prace nad swoim solowym albumem „Lustre", a także przewija się tu i ówdzie w gościnnych występach – na przykład u Kanguru