Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023

Z pozdrowieniami dla pielgrzymów wiecznych

Do nowej płyty Żurawi początkowo podchodziłem z pewną obawą. Do tej pory mieliśmy już split, epkę i album. Byłem też na trzech koncertach, więc wiedziałem, że nie jest to prosta muzyka. Tymczasem chłopaki przy każdej okazji zapewniali, że teraz wszystkiego będzie więcej. A to już rodziło obawy  –  czy nie przegną? Czy nie będzie za dużo? I z takimi (mimowolnymi) znakami zapytania w głowie podszedłem do pierwszego odsłuchu wydanej przez Koty Records  Nowej stoczni . Pierwsze, co rzuca się w oczy, to aż pięć długich numerów na osiem pełnoprawnych tracków składających się na album. Do tego jeden minutowy przerywnik. Trzeba jednak przyznać, że oba single ( Szum i Wody jest niewiele ) zapowiadały powściągnięcie cugli, co sprawiło, że trochę się uspokoiłem. Teraz, po pełnym odsłuchu, niczego się już nie boję. Dobra, to jak ująć to w jednym zdaniu? Ta płyta jest przede wszystkim dokładnie przemyślana. Ale nie można słuchać jej jednym uchem. O koncercie Żurawi na ubiegłorocznym Sea You Tricit