Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Ta rzecz tu się dzieje #5

  Na świecie grzmi i wszyscy jesteśmy przerażeni. Piąta część podsumowania odbiorowania pojawia się w bardzo złym tygodniu. Co się działo? Nie chcieliśmy wojny, to ona przyszła do nas. A muzycznie: premiera Zguby, koncert Lavii Hart, nowe Zwidy. I nie tylko.  Piąty odcinek  Ta rzecz tu się dzieje  obejmuje posty od 21.02 do 27.02.2022.  Tydzień zaczął się melancholijnie, czyli od nowej epki air hunger , F O G G Y . Solowy projekt Dawida Schindlera z Love Glove działa i ma się dobrze, skoro to już kolejny materiał w Peleton Records. Do tego w poniedziałek ukazał się klip do singla  Slow Bloom.  Dużo rozmycia, dużo smutku. Chyba sami i same wiecie, że są momenty, kiedy właśnie taka muzyka uderza najbardziej.  Znój by Zguba Ukazał się już cały ostatni album Zguby , czyli Znój . To przykre pożegnanie, ale liczę, że będziemy jeszcze trafiać na Michała w innych projektach, tak jak było ze Studnią czy w przypadku masterowania Shadow of  the Torturer  Urtha. Płyta Znój podsumowuje ostatnie wy

Ta rzecz tu się dzieje #4

  Jedziemy z tym, tym, tym, tym, tym – podsumowania tygodnia część czwarta. Co w nim? Nowa epka Suszu, emo na granicy kiczu i gituwy, ambient, rocznica, ogłoszenie. Czwarty odcinek  Ta rzecz tu się dzieje  obejmuje posty od 14.02 do 20.02.2022.  Trio Susz wróciło z nową epką. Biathlon  to kilka chwytliwych jazzowo-rozmazano-indierockowych kawałków, takich naprawdę miłych dla ucha, nieraz całkiem groovy. Ciężko postawić granicę, gdzie zaczyna im się to bardziej szugejzowe brzmienie, a gdzie jeszcze grają jazzowo – i to jest chyba najfajniejsze, że nie można sobie ot tak zaklasyfikować ich muzyki. Do tego łatwo wchodzi, nie wystraszycie znajomych. Tutaj przeciwnie, muzyka do kończenia bez auxa na imprezie. Zespół  ametyst puścił drugi traczek, również na styku gatunków, tym razem jednak bardziej emo (hc) - emo (scene-goth-polska) - rapowych. Zaczyna się od spoken wordu, a potem jednak wchodzi gitarka i chujowy wokal, więc to, co tygryski lubią najbardziej. Ale chyba damy sobie radę.   Łó

Ta rzecz tu się dzieje #3

  Cykl podsumowujący tydzień, odcinek trzeci. A w nim nie za dużo, bo też mało postowałem, tak wyszło. Nie żeby nie było o czym, więc mam nadzieję, że w najbliższych dniach nadrobię.  Trzeci odcinek  Ta rzecz tu się dzieje  obejmuje posty od 7.02 do 13.02.2022.  Na początek: przejmujący zwiastun filmu dokumentalnego o Philu Elverumie , którego dobrze znamy z Mount Eerie czy The Microphones . W opisie filmu znajdziecie kilka akapitów dotyczących powstawania There's No End  z których wynika, że reżyser Mattias Evangelista naprawdę przyłożył się i dopilnował, by oddać wszystko z najwyższym stopniem wrażliwości. Producentem filmu jest sam główny zainteresowany, więc domyślam się, że wszystko jest autoryzowane. Wizualki zawarte w tych niespełna dwóch minutach są piękne, zwróćcie jednak uwagę na rozłożenie ścieżki dźwiękowej. Jeśli znacie bio i emploi Elveruma chociaż tyle o ile, to niespodzianki pewnie nie będzie, ale i tak kontrast uderza. Obok tego możecie posłuchać  wybranej płyty D

Ta rzecz tu się dzieje #2

  Nowy tydzień, nowy post. Kilka informacji z brytyjskiego podwórka, polskie premiery, dwie audycje i tym podobne sprawy. Niestety, będzie bardzo mieszanie, nie tylko miło i przyjemnie. Dlaczego? O tym poniżej. Drugi odcinek Ta rzecz tu się dzieje  obejmuje posty od 31.01 do 6.02. Na początek niestety zła informacja. Black Country, New Road poinformowało, że gitarzysta i wokalista zespołu, Isaac Wood, odchodzi ze składu ze względu na swój stan emocjonalny. Grupa zamierza jednak grać dalej – w jakiej formie, tego jeszcze nie wiemy. Może od teraz będą tworzyć wyłącznie instrumentalnie, a może ktoś lub któraś z dotychczasowych osób przejmie mikrofon? Póki co ogłosili, że zostają w szóstkę. A Ants From Up There  wyszło i jest świetne, ale muszę dojrzeć do napisania o tym większej liczby słów. Laurel Hell by Mitski Albumowych premier nie brakuje. Słyszałem, że o  Mitski  mówi się, że to The Smiths dla dziewczyn, czyli red flag. No co za bzdura, jak bardzo uprzedzonym trzeba być. Świetna mu