Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #42

 

Nie widzieliśmy się od roku! Ho, ho, ho, jak śmiesznie! Tutaj jednak, podobnie jak w przypadku faktycznego sylwestra, nie ma u mnie fajerwerków, są tylko nowości muzyczne. Klipy, sesja live, nowe single, remixy. 


Czterdziesty drugi odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 26.12.2022 do 1.01.2023.


W kąciku okładkowym: zaumne i epka Contact z 2019 roku. Bandcamp mówi, że za design odpowiada Marta Kortan, która w tym... a nie, zaraz, już w ubiegłym* roku wydała materiał w enjoy life. Muzycznie wolę jednak zaumne, choć jego loopowany asmrowy ambient to rzecz, na którą muszę mieć humor. Anyways, link do Bandcampa tutaj.


Fanpej przywitał nowy rok nutką z epki, której słuchałem ostatnio zbyt mało, a była jednym z moich ulubionych wydawnictw 2021, o czym pisałem na łamach Tygodnika Muzycznego. Mowa o NYE 98-21 z wydawnictwa I Wouldn't Bother od Alfah Femmes. Czekam z niecierpliwością na nowy materiał, chętnie też nadrobię zaniedbanie z Great Septembera, gdy nie udało mi się ich zobaczyć. Kochani, kiedy Wawa?


W poprzednim poście pisałem o nowej piosence zespołu TENTENT, a ta doczekała się teledysku nagranego w znanym i lubianym Zamiostudio. Bardzo stylowa rzecz, wykraczająca daleko poza typowy niezalowy klip. Czy to dlatego, że brał w nim udział Jan Bąk? Nie, raczej nie, bo to nawet nie jest on, ale taka zbieżność nazwisk to również miły akcent. 


Żywot Syndromu Paryskiego już oficjalnie dobiegł końca. Co więcej, jest to kawałek lepszy od poprzedniej Klątwy, brzmi świeżo, mniej jak syndromparyskicore, a do tego ma całkiem dopracowany teledysk. Czy slamy naprawdę tak wyglądają? To by wyjaśniało, czemu nie chcę się na żaden wybrać. Godne pożegnanie.


Tymczasem: Wczasy zagrały w smarzykowskim Studiu Cierpienie w ramach cyklu Nagrania, w którym do tej pory wystąpiły już Dola i wspominany wyżej TENTENT. Poprzednie nagrania można kupić za grosze na Bandcampie, pozostaje czekać na ten... nie do końca duet, bo w ramach tej sesji zespół poszerzył się o pięć osób. Są przeboje z debiutu, są kawałki z drugiej płyty. Jest sympatycznie.


Jeszcze przed końcem roku światło dzienne ujrzało Grzybobranie w wersji deluxe. Franek Warzywa & Młody Budda oferują teraz wersje: Julka Płoskiego, ASL33P, w stylu 𝙨𝙡𝙤𝙬𝙚𝙙 + 𝙧𝙚𝙫𝙚𝙧𝙗 oraz nightcore. Ja polecam przede wszystkim tę pierwszą.


Uwaga, ewenement – i to nie Molesta, a Tede. Lubię fakt, że raz na kilka lat Jacek udowadnia, że potrafi robić coś innego niż stękanie dla gimbazy. ŚWIAT23 to może i pusty treściowo, ale klimatyczny singielek na klasycznym bicie autorstwa samego TDF-a. Takie bazowanie na nostalgii mi siedzi, w przeciwieństwie do samej nazwy płyty 3H: HAJP HAJS HEJT, co jest oczywistym nawiązaniem do albumu z 2003 roku, podobnie jak nie tak dawne ESPEORTE 0121 nawiązywało do debiutu. Obawiam się jednak, że samo LP vibe'em raczej nie dowiezie. No nic, może miło się rozczaruję.


Susie Moon – aka Jowiszia – wrzuciła swój debiutancki kawałek utrzymany w klimacie... popu? No, chyba do któregoś podgatunku należałoby to podpiąć. Tak czy inaczej: Lunar niezobowiązująco się snuje, a główną robotę robi tu instrumental. I ciągle nie mogę sobie przypomnieć, z czym kojarzy mi się wokal z tą nosową manierą... jeśli chcecie, to pomóżcie, bo jedyne co wpada mi do głowy to Pale Waves. 


W tym tygodniu w Pasjonautach nie było gości, bo w zamian grałem muzyczkę, która towarzyszyła mi przez ostatnie dwanaście miesięcy. Jak wiecie, nie robię rankingów, nie wybieram ulubionych płyt, więc myślę, że gdybym miał patrzeć na najlepsze albumy, to być może wybrałbym trochę inną tracklistę. Nie wszystkie grane kawałki były też z ubiegłego roku, jak Dry Cleaning czy Żurawie. Ale jeśli chcecie, to posłuchajcie: godzina pierwszagodzina druga.


A w najbliższym tygodniu słyszymy się w czwartek o 19:05 w audycji Wieczór rezydentów, której gośćmi będą Jan Bąk i Annia! Porozmawiamy o wciąż zbliżającej się epce Megafauna, która miała wyjść pod koniec grudnia, ale trochę się opóźniła. Przypominam też o 3 EMO KINGZ - 06.01. - CHMURY, to już w ten piątek.


Do zobaczenia za tydzień!

Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Jakieś sto tysięcy słow na tym betonie zapisałem

W ostatni czwartek ukazał się pierwszy nowy singiel zapowiadający nadchodzący album duetu SARAPATA . Radical Kindness to więcej niż jeden numer - w tym przypadku jest to koncepcja idąca za całym krążkiem. Jeszcze w środę spotkaliśmy się w Czwórce, by o tym pomyśle porozmawiać. Efekty poniżej. Moim gościem w Muzycznym Lunchu był Mateusz Sarapata, rozmawialiśmy jeszcze przed oficjalną premierą Radical Kindness , ba, nawet przed prapremierowym pokazem w Kinie Kultura. Robi się z tego piramida, więc może zostańmy przy tym, że oto klip w reżyserii Sylwii Rosak: I jeśli pamiętacie prześwietną EP1  z 2021 roku, to po pierwsze: powraca chłód, który mi kojarzył się zawsze z górskim strumieniem, ale tym razem jest to dużo łagodniejszy nurt. Po drugie: gościnnie ponownie słyszymy tu Marcelę Rybską, a i wspomnianą reżyserkę możecie kojarzyć dzięki klipowi do Rework . Całą rozmowę możecie znaleźć tu:  SARAPATA: "Radical Kindness" to manifest bycia dobrym dla siebie i dla świata . Niedługo

Miękkie piersi, twarde narkotyki

Nagle znikąd pojawia się nowa płyta  Taco Hemingwaya , czyli Café Belga . Tym razem nasze zdania były podzielone, więc tekst będzie w formie dialogu, rozmowy, a nie zwykłej recenzji. I to tak samo niespodziewane, jak i samo wydawnictwo. Dwaj piękni i młodzi mężczyźni z Warszawy postanowili odsłuchać nowego Filipa Szcześniaka, znanego raczej jako  Taco Hemingway . Jednemu siadło, drugiemu niezbyt. I teraz rodzi się pytanie - jak o tym napisać, gdy obaj mają swój udział na Odbiorze? Odpowiedź jest dość prosta. Można wejść w polemikę. Można było też upublicznić dwa niezależne od siebie teksty, lecz po bardzo długiej (jakaś minuta) naradzie postanowiliśmy pójść raczej w tę stronę. SMOQ Zacznijmy od tego, że obaj sądzimy, że TACONAFIDE to szajs. Po prostu nijak nie wchodzi, no i na to nie ma rady. Jakkolwiek mi Szprycer czy Wosk  weszły, za to Marmur czy wychwalana Umowa o dzieło już niezbyt. Co do Trójkąta warszawskiego raczej się zgadzamy, że był sztosem lirycznym i prod

Słyszałem, że coś mruczysz, więc powiedz to reszcie sali

To już czwarta edycja, w dodatku całkiem blisko, a ja tu dopiero pierwszy raz. No nic, kiedyś trzeba zacząć. Grodzisk Mazowiecki – jak zwykle – Park Skarbków – tym razem – i muzyka na żywo – o to chodzi: Bajzel , Nagrobki , Mikołaj Trzaska oraz Lech Janerka . Przed wami krótka relacja z Festiwalu Mięty Pole .  Na początek przyznam, że wczorajsza wizyta w Grodzisku była trochę walką na zasadzie: malutka scena vs ja, niewyspany i skacowany. Ale nawet to niczego mi nie popsuło, bo przynajmniej była ładna pogoda – jeszcze nie taki upał, jak znowu dziś, ale bardzo ciepło i słonecznie. Grodzisk Mazowiecki sam w sobie trochę mnie zaskoczył, bo obok wymarłego deptaka rodem z miejscowości ożywających tylko w czasie danego sezonu znajduje się w nim sporo fajnie ogarniętych zielonych miejsc, tj. skwerów czy parków, w tym, oczywiście, Park Skarbków, w którym trochę posiedzimy. Czym jest Mięty Pole? Wyciągając fragment wywiadu FYH z Krzysztofem Rogalskim, organizatorem: Zadaniem festi