Trzydziesty piąty odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 10.10 do 6.11.2022.
Znacie go jako Piotra Kierzka, znacie go jako admina Słucham muzyki czysto ironicznie, znacie go jako Dra Kroolika. Grunt, że nagrał covery Sparks, czyli zespołu chyba dość niedocenianego i bardzo banieczkowego. Wybór jest przekrojowy, a dystansik przy słuchaniu konieczny. Bawcie się dobrze.
Violet Dogs, autorzy wydanej w tej roku epki Sok z mango zawierającej takie hity jak Mandarynki czy Rozjebany polonez świętują dwa lata od opublikowania debiutu. Tym samym na ich social media trafił zestaw coverów w wykonaniu nie mniej wybornych artystów, głównie w klimacie hc punk i noise rock w stronę podchodzącą pod jakiś śmierdzący grind (patrzę na was, Oczy i Teenage Trial). Obok tego: hyperpopowa nutka Kiepana, producenta mającego na koncie kawałki z kanału indabaloon.
A pamiętacie może MopSa? Oj, trochę czasu minęło, trochę się zmieniło i teraz projekt nosi - moim zdaniem mało fortunną, bo łatwą do zgubienia - nazwę 99. Tak czy inaczej: dostaliśmy dwa tracki, z czego jeden nosi nazwę Tarantula i w momencie pisania tego posta ma jeszcze tytuł związany z akcją przeciwko manipulacji w mediach (link tutaj). To też ten ostrzejszy, bardziej w stylu zbliżającym 99 do Atari Teenage Riot czy The Prodigy. Drugi, La La La (It certainly does nothing to make the skeleton more realistic) to już przyjemny, w zasadzie deephousowy kawałek, jak na moje raczej miły przerywnik i chwila na oddech podczas koncertu. Będzie obserwowane.
Bardzo gorąca zimnofalowa rzecz w Kotach, czyli Kryształ z płytą s/t. Na przestrzeni dziewięciu kompozycji znalazło się kilka zapadających w pamięć w bardzo intensywny sposób, tu sugeruję na przykład Dom czy Nową falę satanizmu. Ten zespół pojawiał się już w poprzednich postach, więc nie powinny dziwić określenia takie jak post-punk czy shoegaze – połączcie to z początkowym opisem i dostaniecie ogólny obraz krążka. Zważcie jednak na to, że Kryształ nie poszedł w tę dość mocno eksploatowaną przebojową sovietcore-molchatdoma wersję cold wave'u, nie poszedł też w stronę Gang of Four. Mamy to do czynienia z gęstym, powolnym, smolistym graniem, które, jeśli już szukać porównań do wzorców, można skojarzyć z Day Of The Lords Joy Division, a nie ładno-smutnymi piosenkami.
Przy okazji: za tydzień odbywa się Willa Kosmos, Kryształ, Szacunek / 16.11 / Warszawa, Chmury.
W przyjemną, piosenkową stronę poszła za to Feral Atom z kawałkiem Floating. Trochę trip-hopowy bit, całkiem psychodelicznie raggujące gitary i dreampopowy, zawieszony wokal łączą się w fajny numer, którego warto posłuchać. Kolejny teledysk Magdy Wołowskiej to ponownie dzieło, na widok którego może nie opadnie wam szczęka, ale nadal nastrojowe, a przede wszystkim – inne niż poprzednio, widać tu dbanie o różnorodność formy.
Niedawno podesłał mi się trójmiejski zespół FellowB. Ich epka Pulsar ukazała się nakładem Asfaltu, a zawiera sześć tracków, które w skrócie można by było nazwać psych-popowymi, z czego ten pierwszy człon wiązałby się raczej z Chamber of Reflection Maca Demmarco albo Speaking Gently BadBadNotGood niż z Gizzardami. Wersja live kawałka DM z udziałem Dory Theisebach też robi świetne wrażenie - już w studyjnej edycji wchodzi on w jazzowe rejestry, a one mają to do siebie, że w takich sytuacjach lepiej mi podchodzą.
Swego czasu na peju pojawił się duet Wizja płynna, a skoro Zuzia i Antek opublikowali ostatnio nowe kawałki, to czas na aktualizację. Chowam świat pod wodę i W budynek w którym mieszkam uderzają fale nie powinny was zaskoczyć, jeśli słuchaliście wcześniej Akwarium, bo i tutaj mamy melorecytowany, lekko podśpiewywany poetycki tekst otoczony eterycznym ambientem.
Wracając do Tygrysów: nowy singiel wypuściła też Ewa Sad, tym razem w towarzystwie Patryka Zieliniewicza. Tanecznie, z wyrazistym basem, jak zwykle zaśpiewane raczej oszczędnie, w zasadzie bez popisów.
Pozostaniemy w klimatach piosenkowych między innymi za sprawą oysterboya. Piotrek podzielił się ostatnio na swoim fanpejdżu informacją, że pierwotnie Od nowa miało być kilkukrotnie wolniejsze, ale poczuł przypływ weny, a w jego głowie pojawiło się skojarzenie z letnim wiatrem i biegiem po plaży. Powiem tak: nie są to myśli odległe od moich, napisałbym coś bardzo podobnego nawet bez tego wyznania ze strony autora. A – do tego singiel zapowiada całą płytę!
Wszyscy chyba słyszeliśmy już o tym, że Syndrom Paryski kończy działalność, ale wyda jeszcze dwa utwory. Klątwa to pierwszy z nich; co za dobór nazwy – prawie jak Plan ewakuacji. I jest to sto procent Syndromu w Syndromie, zaskoczenia nie ma, ale niezmiennie jest to naprawdę świetny numer. O wydanym samodzielnie nowym kawałku jednego z chłopaków, Wojtka Pawlaka, opowiem wam następnym razem.
Nareszcie przyszedł czas na premierę nowego albumu Naphty! Żałość to płyta, której należy słuchać z uwagą – inaczej nie sprawdzi się w roli muzyki towarzyszącej, czy to w sensie bangerów, czy ilustracji. Znajdziecie tu oba wymienione rodzaje brzmienia (czy też: nastroje), prowadzone zresztą umiejętną folktroniczną podstawą. Żałość każe myśleć o historii i tożsamości, ale przez pryzmat naszej roli w społeczeństwie oraz ekosystemie w obliczu potwornej konsumpcji i nadciągającej katastrofy klimatycznej.
Częstotliwość występowania nazwiska Hania Rani w mojej bańce oraz skończoność rozwiązań w neoklasyce sprawiła, że w pewnym momencie przestałem sprawdzać nowości z jej strony. Tymczasem nie tak wcale dawno wystąpiła ona w KEXP z niesamowitą sesją. W tej formie szczęka opada.
Oj, już jakiś czas temu w Wieczorze Rezydentów gościli Paweł Porzych i Krzysiek Sarosiek z labelu Peleton Records. Porozmawialiśmy o ogłoszeniach wydawniczych, o zbliżającym się ówcześnie festiwalu i, no właśnie, o rozpadających się zespołach. Nagranie znajdziecie tu: Gitary na emocjach. Co słychać w Peleton Records?. Zapraszam też już w najbliższy czwartek, 10.11, po 19:00 - znowu pogram trochę muzyczki, myślę że z nawiązaniami do tej zalinkowanej rozmowy.
Relację z Peleton Festu znajdziecie za to tutaj: Podnieś głowę, okoliczności są wyjątkowe.
A skoro mowa o Czwórce, to Pasjonauci tym razem bez spersonalizowanej grafiki, bo podrzucam zbiorczo co ciekawsze rozmowy z ostatniego miesiąca: Justyna Pelc o astrobiologii, Agnieszka Dragon o roli ogródków działkowych, Jakub Małecki o glacjologii w Arktyce i lodowcach w kosmosie, Filip Dębowski o zmianach i dobrych przodkach, duet 99 o wielkim pająku zauważonym w Warszawie, czyli o fake newsach, Jarek Kaczmarek o opowiadaniu w dzisiejszych czasach oraz Ania Krztoń o komiksie autobiograficznym i nie tylko.
Smoq
PS. Tytuł stąd.
Komentarze
Prześlij komentarz