Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #16

Chyba po prostu zaczął się sezon na premiery, ponieważ – podobnie jak poprzednio – ponownie mamy do czynienia z postem-kobyłą. I znowu pozostaje się cieszyć, bo nie oznacza to nic innego jak to, że jest czego słuchać, jest dokąd chodzić i jest o czym pisać. A dałoby się więcej, ale celowo staram się dzielić wrzutki, żeby zapełniały następne tygodnie postowania.


Szesnasty odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 9.05 do 15.05.2022.



W segmencie okładkowym tym razem pojawiają się Wędrowcy~Tułacze~Zbiegi, którzy właśnie zapowiedzieli nową epkę, czyli Trzy siostry, która ujrzy światło dzienne 15 czerwca nakładem Devoted Art Propaganda. Trzy kawałki na całej płycie? Okej, let's go. 

Kochanie, jest siedemnasta, pora na twój codzienny nowy niezalowy band z Trójmiasta. A tak na poważnie: Hotel Lambert to mniej zespół, a bardziej projekt, który opiera się na dwóch filarach w postaci Bartka Borowskiego (Lonker See, B3-33, Why Bother? Doły z Wapnem) i Jana Galbasa (Highwave Studio, ex-Blindead, ex-Octopussy), którzy będą zapraszać do nagrywek muzyków próbujących się i nagrywających akurat tam, gdzie oni. Les Vieux Hotels De Paris to pierwszy efekt tego podejścia, w którym udział wzięli również Artur Bieszke (Lastryko) i Michał Banasik (St. John, Octopussy). 

A co to właściwie jest? Czterdzieści trzy minuty gitarowego ambientu służącego, ekhm, poszerzaniu świadomości, rozumianemu w indywidualnym zakresie. Od siebie powiem, że faktycznie, można przy tym stracić poczucie czasu.



Czechoslovakia z klipem do Upiorów z ubiegłorocznej płyty A'More. Wychodzi na to, że 2/3 kawałków doczekało się teledysku. I bardzo dobrze, bo dzięki temu stale dostajemy przypomnienie o istnieniu tego świetnego krążka, któremu towarzyszy z jednej strony nadmorski beztroski klimat, a z drugiej – przeciwnie, dorosłość, obowiązki i pewna tęsknota za częściowo przeżytym, a częściowo wyobrażonym życiem.



A w ramach ciekawostki podrzucam Balkony i Lorem Ipsum autorstwa Żurawi w marcowym wykonaniu z gdyńskiego Klubu Desdemona, tyle że z focusem na perkusji, więc popatrzcie co świrek Ignacy ma tam do pogrania. Mnie ręce bolą od samego patrzenia. A przy okazji przypominam o sierpniowym koncercie: Żurawie x Willa Kosmos x Pastry w Hydrozagadce.


Jest i nowy singiel Feral Atom. Po pierwsze: kolejna piosenka po polsku, druga z tych „oficjalnych", a licząc niedawną Drogę – trzecia. Natomiast jest to ewidentny zwrot ku większej przystępności, takie, powiedzmy, wyjście z lasu. Jak można było usłyszeć w najnowszym odcinku Halo, Odbiór?, do którego link znajdziecie na samym końcu posta, jeszcze w tym roku ma się pojawić nowe wydawnictwo, raczej w ostatnim kwartale. Pozostaje czekać.


Wyszła też nowa piosenka od krakowskiego Strangers In My House. Styl tej grupy znamy już dzięki wydanej dwa lata temu bardzo dobrej epce, ale mam wrażenie, że tym razem brzmi to lepiej pod kątem realizacji, może trochę bardziej selektywnie? Nie bijcie mnie za skojarzenie, ale jak dla mnie Clouds to muzyka na chłodne wieczory, a nie duszny środek dnia.



Twórczość Jakuba LDDV jako takiego do tej pory średnio mi siadła, ale w poniedziałek na Youtube trafił dwudziestominutowy mixtape typu rhythm'n'bass z przetworzonymi samplami z m.in. Ascetoholix, Justina Timberlake'a czy Ke$hy. To trochę duchologiczna podróż, ale jednak w krainę piguł, więc ostrzegam wrażliwych. Całość ukazała się pod pseudonimem (?) LEKKOŚĆ.



W ubiegły czwartek ukazał się album grupy GCh+, czyli Timelapse. Czy można powiedzieć, że to płyta koncepcyjna? Chyba tak, bo każdy numer ma być zatrzymaniem w czasie konkretnej chwili, jak sami mówią, ma to być "muzyczny dziennik". 

Nie tak dawno w Halo, Odbiór? spotkaliśmy się z kawałkiem S3, który co prawda jest najgłośniejszą kompozycją z raczej wyciszonej płyty, ale już na sam początek daje nam do zrozumienia, że gdyby muzycy chcieli, to daliby nam popalić. A tak dostaliśmy równy nu jazz łączony z jazz fusion, w którym wybrzmiewa i sekcja rytmiczna, i syntezatory, i flet poprzeczny, i gitara.



Tu za to przyznam, że nie do końca ogarniam, co się dzieje, ale chyba o to chodzi Rafałowi kryjącemu się pod pseudonimem KRAVSE – w końcu sam opisuje się jako meme rap i cringe house. ZEJBOW zapowiada epkę Ostatni Millenials. Śmieszne.



Avant Art Festival wrzucił kilka pierwszych informacji na temat tegorocznej edycji. Po pierwsze: daty imprezy, czyli 20-24 września we Wrocławiu i 27 września - 1 października w Warszawie. Po drugie: 24 i 28 września wystąpi grupa Liturgy, fani black metalu powinni być zachwyceni. 


Przy okazji, skoro mowa o koncertach, to zaadresujmy, że w najbliższy czwartek wieczorem w Chmurach można będzie zobaczyć duety Jeszcze, Blake x Listopad oraz Ikarvs. Trzy młode elektroniczne zespoły, każdy podchodzący do tej kategorii od innej strony, każdy warty uwagi. Miałem okazję a to rozmawiać, a to grać, a to umawiać wywiad każdemu z nich i nie żałuję, więc widzimy się w czwartek w podwórku przy ulicy 11 listopada 22. Link do eventu tutaj.



To może trochę o zagramanicy. Welcome To Hell od black midi zapowiada ich nową płytę, czyli Hellfire, która ma się ukazać w lipcu. Czy jest to coś nowego? No nie wiem, ale raczej ciężko tego oczekiwać. Wydaje się za to, że tym razem nie ma przesady, która moim zdaniem cechowała Cavalcade i ostatecznie sprawiła, że nie chce mi się do tego albumu wracać. Czyli na plus.




Z wartych uwagi powrotów podrzucam za to nowego Kendricka Lamara, którego płyta Mr Morale & the Big Steppers ukazała się w piątek. W singlu The Heart Part 5 słyszymy sampel z I Want You Marvina Gaye, a całość wydaje się potokiem świadomości na temat polityki, muzyków i celebrytów w postaci Kanyego Westa, Willa Smitha i OJ Simpsona. Jeśli ktoś, tak jak ja, niezbyt dokładnie śledzi twórczość K-Dota, to dodajmy, że numer pięć w nazwie nie bierze się znikąd, bo ten track jest kontynuacją opowieści snutej od bodaj 2010 roku. Opowieści o czarnej kulturze, o czarnej społeczności, o jej wadach, zaletach i relacji z dominującą w Stanach kulturą białego człowieka.

A jeśli chodzi o całą płytę, to muszę się z nią jeszcze przegryźć, bo to ponad siedemdziesiąt minut materiału. W dodatku: wyobraźcie sobie dwie osie, jedna z podpisem "liryka", a druga z podpisem "banger" albo lepiej: "chwytliwe melodie". W świetle takiego podziału Mr Morale & the Big Steppers jest mocno przesunięte w stronę tekstów, brak tutaj tracków w rodzaju tych znanych z Section.80, Good Kid, M.A.A.D. City czy To Pimp A Butterfly, czyli jednocześnie i przystępnych brzmieniowo i wartych czytania Geniusa. Ale, jak to w tego przypadkach bywa, może to tylko ja. Niemniej: absolutnie nie skreślam tej płyty, po prostu nie trafiła w moje preferencje. 


Nowy album wydał również Jan Michał Ogień, tym razem podpisany jako Jano Mixao Ugnis. Niemal godzina muzyki na płycie antrasis mėnulis może służyć podobnym celom, co opisany wyżej Hotel Lambert, choć przy odrobinę innych środkach wyrazu, bo tu mamy jednak folkowo-dronową ścieżkę dźwiękową do medytacji zagraną głównie na mandolinie. 


A gdyby tego wszystkiego było mało, to Opus Elefantum zapowiedziało dwie premiery, które ukażą się już za niespełna dwa tygodnie, 27 maja. Widzę, że jak na ten moment oficjalnie nie ma dokładnych informacji, więcej ma się pojawić dopiero jutro, natomiast powiem Wam, że obu zbliżających się premier już słuchałem i jest pięknie! Oczywiście w sytuacji, w której lubicie eksperymentalną elektronikę.


W tym tygodniu gościem Pasjonautów w Czwórce był Michał Miegoń. Człowieka-orkiestry i swoistego ducha Pomorza nie trzeba przedstawiać, a powiem Wam, że rozmowa wyszła i miło, i treściwie, a przynajmniej takie dostałem opinie. Tym razem mogę Wam podrzucić nagranie w ładnej formie, więc łapcie link: Gdynia i okolice. Teren Kaszub i muzycznej współpracy (polskieradio.pl).


A jeśli chodzi o Halo, Odbiór? w Radiu Aktywnym, to zagraliśmy trochę z powyższych, do tego padło jeszcze parę słów o koncercie sneaky jesus i o płycie Artificialice, a także wróciliśmy do znanych nam kalliope i Kurkiewicza. Gościnią audycji, jak już wyżej wspomniałem, była Feral Atom, z którą porozmawiałem o najnowszym singlu. Rozmowy szukajcie w drugiej połowie nagrania.


Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Wywiady w Czwórce – Sprzężenie Zwrotne

  Tak, tak, na blogu rzadko kiedy coś się pojawia – ale to nie znaczy, że nie działam. W Czwórce  obecnie możecie mnie słuchać co najmniej trzy razy w tygodniu, niemal za każdym razem idzie za tym wywiad. W tym poście nadrobię linki i krótkie wpisy o rozmowach w audycji Sprzężenie zwrotne, którą prowadzę razem z Michałem Danilukiem. Zacznijmy od foty, która ilustruje ten post. W lutym wpadł do nas Artur Rojek , z którym rozmawialiśmy, a jakże, o OFF Festivalu . Było to na początku ogłoszeń zbliżającej się edycji, więc zahaczamy o paru znanych wtedy wykonawców, a od tamtej pory grono znacznie się poszerzyło - między innymi o Portrayal of Guilt, Lambrini Girls, Hinode Tapes, Wednesday Campanella, Panchiko czy Pa Salieu. Tu link do rozmowy na stronie Czwórki -  OFF Festival 2025. Artur Rojek: uderzamy do odbiorcy, który jest zaangażowanym słuchaczem [WIDEO] . Cofamy się teraz do listopada. Wtedy, niewiele po festiwalu Great September, nasze studio odwiedziła Heima , to przy ...

Wywiady w Czwórce – Studio X

  Jesienią rozpoczęliśmy w Czwórce zupełnie nowy cykl audycji: Studio X , program poświęcony muzyce eksperymentalnej i zapraszający małymi kroczkami do zainteresowania się odbudowywanym Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia . Legendarnym miejscem, które powróci w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Żeby było weselej - okazało się, że słynny Czarny Pokój znajdował się naprzeciwko naszego zwykłego studia! Rozmowy przeprowadzone w tej audycji znajdziecie na Spotify - link - oraz na specjalnej darmowej platformie podcastowej Polskiego Radia - link . Ponownie zaczynam niechronologicznie, a to dlatego, że na zdjęciu widzicie Antoninę Car i Niczos . Dziewczyny weszły ze sobą we współpracę w ramach projektu zainicjowanego przez Up To Date Festival, a jeśli Nikę znacie przede wszystkim z jej działalności ze Sw@dą, to tu usłyszycie jednak coś innego. Wspólnym mianownikiem jest pudlaśka mova, jasne, ale brzmienie różni się w ogromnym stopniu. Więcej o tym:  Antonina Car i Nic...

Moja rakieta spoza twojej ligi

Nieprzypadkowa premiera w wyjątkowy dzień, czyli 20 kwietnia. Nowe wydawnictwo spod szyldu Opus Elefantum Collective, a więc  Astrokot oraz album Astrokot i Przyjaciele z Odległych Galaktyk , to kolejna – po demie Pierwszy Kot w Kosmosie – próba podejścia tego artysty do psychodelicznego space ambientu. Dwudziesty kwietnia to w ogóle była kocia data: tego dnia ukazało się też collabo młodego kotka z niemym dotykiem , powiedziałbym, że nawet bardziej psychodeliczne od Astrokota. A może nie, może po prostu w innym stylu – to akurat niezaprzeczalne. Trzeciego kwietnia wyszedł natomiast Thundercat... No, taki miesiąc. Anyways. Przez blisko półtora roku od wspomnianej demówki wydanej przez Przesadę Marian Mazurowski występował tu i tam na żywo (historię  można prześledzić na fanpejdżu ) oraz grał na przykład w Dyson Sphere . Teraz, trzy dni temu, do internetu trafił też improwizacyjny album Praca, Flaga, Konstytucja, a tam między innymi utwór no name  na...