Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #1

 


Inaugurujemy nowy cykl, czyli witamy w pierwszym odcinku z serii postów podsumowujących i rozwijających myśli publikowane w krótszych formach na fanpejdżu pod nazwą Ta rzecz tu się dzieje. Część pierwsza: Matka, Róża, audycja, Afro Kolektyw, Węże i inne. Dzieje się.


Zacznijmy od koncepcji. 


Nie ma co ukrywać, fanpejowe treści są w pewien sposób moderowane, zwykle podświadomie, pod kątem przystępności do klikania – czyli z jednej strony stale zajmuję się niezalem, ale wiem, że krótki, prosty i klarownie napisany post zdobędzie więcej reakcji i klików niż jakieś nie wiadomo co i elaboraty. A zależy mi jednak na tym, by ta muzyka czy wydarzenia, które wrzucam, jakoś się klikały, bo zawsze lepiej dla nich. Ciężko jednak powiedzieć, by takie pisanie było w pełni satysfakcjonujące. Skoro tak, to może warto robić cotygodniowe podsumowania treści z peja, tyle że w trochę rozwiniętej i bardziej frywolnej formie. Jeśli nie dla Was, to dla siebie, bo zawsze to jakieś bardziej obfite archiwum myśli :) 


Pierwszy odcinek cyklu Ta rzecz tu się dzieje jest, zdaje się, całkiem mocny. Zaczynamy od niedzieli 23.01.2022, a kończymy na 30.01.



Mniej więcej wtedy, gdy światło dziennie ujrzała najnowsza produkcja od Lavii Hart, okazało się, że artystka nie zagra jednak w czwartek 27.01 w Chmurach ze względu na oczywisty w dzisiejszych czasach problem chorobowy. Wielka szkoda, bo naprawdę chciałbym zobaczyć ją razem z zespołem, zwłaszcza że studyjnych wersji jej utworów tak naprawdę nie ma za wiele, więc dowiedziałbym się czegoś nowego. No i tego dnia miała też grać Vittuma, której pełną mocnych emocji twórczość darzę sentymentem ze względu na poznanie jej na samym początku działania audycji. Do koncertu jednak nie doszło, ale w zamian możemy odpalić sobie live kawałka Still going on nagrany w czteroosobowym składzie w dawnej saunie teatru Capitol.



Duet Matka wydał drugi singiel i tym samym zapowiedział płytę. Czekam na więcej stuffu, bo póki co nie jestem pewien, jak podejść do tej muzyki, ale w kontekście Jak co noc usłyszałem porównanie do Afrojaxa. Nie chodzi o to, jakoby było to 1:1, ale czy da się odczuć pewien klimat? Niewykluczone. Przede wszystkim jest to pół alternatywny pop, pół rap – z pewnością coś własnego, oryginalnego i swojego, nawet jeśli na pierwszy rzut ucha może wydawać się inaczej. Jest bystro.



Kolejna sprawa to następne i następne zapowiedzi nowej płyty Afro Kolektywu. Nie wiem jak Wy, ale ja się jaram. Trochę też liczę na mniej fekalno-genitalnych treści niż w ostatniej twórczości Legendarnego Afrojaxa, zarówno w odsłonie solowej, jak w ramach Gimnastyki Artystycznej, bo to trochę tanie szokowanie, które już mi się przejadło. Mimo tego w głowie Afro stale kryją się nieprzebrane pokłady komentarzy na temat rzeczywistości i charakterystycznych dla niego zabiegów słownych. Niemniej: anegdotka ciekawa, warta przeczytania. 



Alt-popu w niezalu nie brakuje, a kolejnym przykładem z tego worka jest zespół Róża, który wystartował z mocnymi singlami w rodzaju Oczu czy Człowieka-psa, a nagle puścił zupełnie popowy traczek Z tobą nie jestem sobą. Bardzo przystępna rzecz, bo mimo że niepozbawiona charakterystycznych dla tria harmonii, z których da się odczytać doświadczenie typu Sorja Morja, Polonia Disco i Enchanted Hunters, to jednak otwarta na każdego śmiertelnika. Tekst momentami wychodzi zaskakująco brutalny, ale jest rozbrajany przez lekką gitarkę, elektroniczne podkłady i bajeczne głosy. Ładnie opisała go Ola Zajdel z Radia LUZ, nazywając go kolejnym powłóczystym spojrzeniem


Płyta wyjdzie na początku lutego we współpracy z Asfalt Distro, ja dzięki uprzejmości zespołu mogłem już jej posłuchać. Wydaje mi się, że za parę dni będzie się o tym mówić, bo mimo że nie każdy pomysł uznaję za trafiony – bluzgi? – to muzyczna wrażliwość autorki i autorów dała efekt w postaci kompozycji, które przy każdym następnym odtworzeniu odkrywają przed słuchaczem nowe warstwy. No nie jest to album na raz. 



Natomiast z rzeczy znanych i powracających: nowy singiel zespołu Warpaint. Nadchodzący album nazywa się "Radiate Like This" i wyjdzie w pierwszym tygodniu maja. Jest się z czego cieszyć, choć przyznam, że moim zdaniem najlepsze lata grupy minęły wraz z The Fool i płytą Warpaint, czyli... no cóż, w 2014 roku? Bo przyznam, że chyba nic z Heads Up ze mną nie zostało. W międzyczasie mieliśmy jednak solowe rzeczy od basistki, czyli Jennylee, na które warto rzucić okiem, bo mowa nie tylko o solowym right on!, ale też o pojedynczych singlach, w tym m.in. coverze Daniela Johnstona.  Ponoć jest to indie rock, ja mam problem z klasyfikacją. Czekamy na początek maja.



To teraz napierdalanie – bo tego inaczej określić się nie da. Mamo, włącz The Armed, proszę. Mamy The Armed w domu, synku. A abstrahując od śmieszków: dostaliśmy dwóipółminutowy strzał, który wgniata w fotel, a przy okazji przyszedł z niespodziewanej strony, bo jednym z autorów Węży jest Mateusz Holak, którego zwykle kojarzymy raczej z innym brzmieniem. Zaskakujące, bardzo wulgarne, fajne. Ale ja lubię mocne emocje.



Po czasie zorientowałem się, że ukazała się nowa rzecz od Julii Kent, czyli ścieżka dźwiękowa do dokumentu „Stories from the Sea" w reżyserii Joli Wieczorek. Jeśli lubicie ambientową neoklasykę, a zwłaszcza wiolonczelę, to dogadacie się z tym albumem. Przyznaję, że samego filmu nie widziałem, więc opieram się tylko na dźwiękach. 



To teraz ciężej, bo zespół Licho zapowiedział album „Ciuciubabka" kawałkiem Jeszcze raz w las, w którym gościnnie udzieliła się Ania Grąbczewska, czyli ania grr oraz wokalistka i gitarzystka Szklanych Oczu. Płyta wyjdzie w marcu w Pagan Records. Osobiście mam trochę mieszane uczucia, bo klimat jest git, ale ten męski wokal wydaje mi się karykaturalny i wysilony, jakby ktoś przekręcił mu pitch na niższy. Tak więc najbardziej kupuje mnie tu Ania, której zwrotka (?) pokazuje spore pokłady kreatywności. A, klip też wyszedł naprawdę ładny. 



Do wszystkiego dorzucam jeszcze dwa najnowsze wywiady, czyli rozmowę z Feral Atom przeprowadzoną podczas koncertu RA Studyjnie, który współorganizowałem, oraz wywiad z Noviką na temat jej najnowszego albumu, czyli płyty „Novika 2.0", na której pojawiły się covery znanych kawałków artystki nagrane przez wybranych artystów sceny alternatywnej.


Na koniec oczywiście styczniowa playlista i najnowsza audycja:

01 Marcel Baliński Trio – Nienamolny aksamitny
02 Yana – Floating
03 Kalliope – Just in my heart
04 Maria Helena – Balkan Night
05 Lavia Hart – Still going on (live)
06 Lavia Hart – Nocturnal Afterglow
07 Matka – Poproszę
08 Yard Act – Rich
09 Renmin Ribao – Ubytek
10 WaluśKraksaKryzys – To co między nami
11 Józef, Zofia – Tbc
—podkład: Janusz Jurga – Hypnowald 3


I to by było na tyle, jeśli chodzi o dni 23-30.01.2022. Widzimy się za tydzień!


Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Wywiady w Czwórce – Sprzężenie Zwrotne

  Tak, tak, na blogu rzadko kiedy coś się pojawia – ale to nie znaczy, że nie działam. W Czwórce  obecnie możecie mnie słuchać co najmniej trzy razy w tygodniu, niemal za każdym razem idzie za tym wywiad. W tym poście nadrobię linki i krótkie wpisy o rozmowach w audycji Sprzężenie zwrotne, którą prowadzę razem z Michałem Danilukiem. Zacznijmy od foty, która ilustruje ten post. W lutym wpadł do nas Artur Rojek , z którym rozmawialiśmy, a jakże, o OFF Festivalu . Było to na początku ogłoszeń zbliżającej się edycji, więc zahaczamy o paru znanych wtedy wykonawców, a od tamtej pory grono znacznie się poszerzyło - między innymi o Portrayal of Guilt, Lambrini Girls, Hinode Tapes, Wednesday Campanella, Panchiko czy Pa Salieu. Tu link do rozmowy na stronie Czwórki -  OFF Festival 2025. Artur Rojek: uderzamy do odbiorcy, który jest zaangażowanym słuchaczem [WIDEO] . Cofamy się teraz do listopada. Wtedy, niewiele po festiwalu Great September, nasze studio odwiedziła Heima , to przy ...

Wywiady w Czwórce – Studio X

  Jesienią rozpoczęliśmy w Czwórce zupełnie nowy cykl audycji: Studio X , program poświęcony muzyce eksperymentalnej i zapraszający małymi kroczkami do zainteresowania się odbudowywanym Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia . Legendarnym miejscem, które powróci w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Żeby było weselej - okazało się, że słynny Czarny Pokój znajdował się naprzeciwko naszego zwykłego studia! Rozmowy przeprowadzone w tej audycji znajdziecie na Spotify - link - oraz na specjalnej darmowej platformie podcastowej Polskiego Radia - link . Ponownie zaczynam niechronologicznie, a to dlatego, że na zdjęciu widzicie Antoninę Car i Niczos . Dziewczyny weszły ze sobą we współpracę w ramach projektu zainicjowanego przez Up To Date Festival, a jeśli Nikę znacie przede wszystkim z jej działalności ze Sw@dą, to tu usłyszycie jednak coś innego. Wspólnym mianownikiem jest pudlaśka mova, jasne, ale brzmienie różni się w ogromnym stopniu. Więcej o tym:  Antonina Car i Nic...

Moja rakieta spoza twojej ligi

Nieprzypadkowa premiera w wyjątkowy dzień, czyli 20 kwietnia. Nowe wydawnictwo spod szyldu Opus Elefantum Collective, a więc  Astrokot oraz album Astrokot i Przyjaciele z Odległych Galaktyk , to kolejna – po demie Pierwszy Kot w Kosmosie – próba podejścia tego artysty do psychodelicznego space ambientu. Dwudziesty kwietnia to w ogóle była kocia data: tego dnia ukazało się też collabo młodego kotka z niemym dotykiem , powiedziałbym, że nawet bardziej psychodeliczne od Astrokota. A może nie, może po prostu w innym stylu – to akurat niezaprzeczalne. Trzeciego kwietnia wyszedł natomiast Thundercat... No, taki miesiąc. Anyways. Przez blisko półtora roku od wspomnianej demówki wydanej przez Przesadę Marian Mazurowski występował tu i tam na żywo (historię  można prześledzić na fanpejdżu ) oraz grał na przykład w Dyson Sphere . Teraz, trzy dni temu, do internetu trafił też improwizacyjny album Praca, Flaga, Konstytucja, a tam między innymi utwór no name  na...