Niedawno byłem na koncercie Hanako , gdy supportowali Cloud Nothings. Wtedy pisałem o nich dobre rzeczy. Nie inaczej jest tym razem, gdy mowa o ich debiutanckim albumie, czyli powiedz mi, że to przetrwasz . Skład bywa szumnie nazywany najlepszym post-hardcore'em w Polsce. Przedrostek "post" nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać liczbą możliwości, jakie oferuje nawet w obrębie jednego post-"x". W końcu o Cloudsach też się tak mówi, a jednak to zupełnie inna para kaloszy. No nic. Hanako do tej pory miało za sobą epkę. I trochę koncertów. I osobną, lecz w każdym przypadku super interesująca twórczość każdego z członków zespołu. Native Lungs, The Spouds, Zwidy, Evvolves. Warto sprawdzić. Album daje nam dwadzieścia cztery niesamowicie intensywne minuty. Trochę krótko, jak na LONGplay, ale to tylko kwestia nazewnictwa, więc nie będę się przypierdalał. Nie do takiej płyty. To truizm, ale powiedz mi... trzeba słuchać bardzo głośno. To nie nowy Bałtyk...