Przejdź do głównej zawartości

Mój muzak się pruje


Skąd wziąłem Pale Waves? Nawet nie pamiętam. Okazuje się jednak, że niedawno wydali płytę. My Mind Makes Noises ukazało się miesiąc temu, a mnie całkowicie ominęła ta premiera. I już samo to  mogło być znaczące.

Wiem, że pokazali mi się na wallu już parę miesięcy temu, wtedy wysłuchałem dwóch-trzech numerów, jakie mieli na Youtubie, i zapamiętałem. No, fajnie. W sumie nie wyglądało to źle. Połączenie gotyckiego wizerunku wokalistki i perkusistki z typowo poprockową (choć to naciągane) muzyką z nutką brzmienia CHVRCHES dawało fajny efekt. Co jakiś czas zaglądałem na ich profil, żeby zobaczyć, czy wreszcie wydali longplay.

A gdy wreszcie wydali, nawet nie zauważyłem. 

Ups.


No i powiem tak - dawno nie poczułem takiego zawodu. Sam nie wiem, czego do końca się spodziewałem, ale mix Avril Lavigne, popowych hitów The Cure i Demi Lovato z czasów pieprzonego filmu Camp Rock to na pewno nie to. Wiecie, jak brzmi Boys Don't Cry albo Friday I'm In Love? No pewnie, że tak. To teraz wyobraźcie sobie, że są jeszcze bardziej miękkie, ale dalej gra je ktoś o wyglądzie Roberta Smitha. I że teraz cała płyta tak wygląda. 

Ponoć miało tak być, że pod cukierkową warstwą muzyczną miało się kryć to ukryte gorzkie dno w postaci tekstów. Może i tak jest. Faktycznie, mamy zawiedzione nadzieje, nieudany związek, samotność. To teraz zapętlić. Pyk, pięćdziesiąt minut.

Na My Mind Makes Noises brakuje jakiejkolwiek oryginalności. Wszystko brzmi tak samo, jak jeden, powtarzający się utwór. Nuda, nuda, nuda. Stwierdziłem, że posłucham całości z dziesięć razy, zanim w ogóle zacznę pisać ten tekst. Zwykle po tylu razach różne rzeczy zaczynają się podobać, nawet mimo początkowych wątpliwości.

No, nie tym razem.


Ponownie słodki, ładny wokal Heather Baron-Gracie załamuje się w sposób przywodzący na myśl Dolores O'Riordan z The Cranberries, ale nie ma co się nastawiać na jakieś wspaniałości. Jest poprawnie i momentami na bezdechu. Ot.

Można powiedzieć, że muzyka jest dość chwytliwa. No jasne, czemu nie? Tyle, że jest to chwytliwość w stylu This Is Me Demi Lovato. Nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas Pale Waves znajdzie się w soundtracku to jakiegoś filmu o "szalonych" nastolatkach. Wpasuje się.

W innych tekstach trafiłem na wielokrotne porównania produkcji i muzyki do 1975. Nie mogę się odnieść, bo nijak się w tamtej grupie nie rozeznaję. Faktem jednak jest to, że mimo pozytywnego nastawienia muszę przyznać, że to średnia muzyka do zakupów w H&M. Momentami jest na tyle przyjemna, by nazwać ją guilty pleasure, może i nadaje się właśnie jako muzak, może... ech, a może nie?

My Mind Makes Noises to nie jest coś, do czego będę wracał. Jest wiele lepszych przykładów popu. Single rozbudziły ciekawość, ale płyta sama w sobie się nie broni. Zapraszam do posłuchania The Beths, o których pisałem we wrześniu – oni grają co prawda inny, ale za to dużo bardziej interesujący pop rock.

  • Muzyka: 5/10
  • Wokal: 5/10
  • Tekst: 5/10
  • Produkcja: 6/10
  • Total: ~5,3/10

Smoq

Komentarze

Najczęściej czytane

Kiedyś skinheadzi i punki, teraz futbolowe gangi

No dobra, piątek, pobiegane. To teraz rozejrzyjmy się po rzeczach do przesłuchania. O, no tak, przecież mamy zapowiedzianą epkę Escape Control , wydawnictwo self-titled. Sześć numerów, z których część można było poznać wcześniej na YouTubie. Tych gości z Krakowa poznałem akurat na naszym festiwalu licealnym, ale dobre i to – źródło to źródło. Pamiętam, że ich koncert był całkiem spoko, trochę zdarłem sobie gardło, gdy pełen entuzjazmu brałem udział we wspólnym śpiewaniu z publiką. A, bo ścigaliśmy się z koleżanką, kto głośniej zakrzyknie "Escape Control", to dlatego. Wygrałem. Sprawdziłem ich potem na YouTubie, zapisałem, polubiłem na fb i tak dalej. Wygląda na to, że wzajemnie się zapamiętaliśmy, bo parokrotnie widziałem lajki Jaśka Rachwalskiego na peju. No dobrze, ale ad rem. Jak wspomniałem we wstępie, epka liczy sobie sześć numerów. W tym cztery są po angielsku, dwa po polsku, a jeden z tych to zapis live session. Całość zamyka się w dwudziestu pięciu

Miękkie piersi, twarde narkotyki

Nagle znikąd pojawia się nowa płyta  Taco Hemingwaya , czyli Café Belga . Tym razem nasze zdania były podzielone, więc tekst będzie w formie dialogu, rozmowy, a nie zwykłej recenzji. I to tak samo niespodziewane, jak i samo wydawnictwo. Dwaj piękni i młodzi mężczyźni z Warszawy postanowili odsłuchać nowego Filipa Szcześniaka, znanego raczej jako  Taco Hemingway . Jednemu siadło, drugiemu niezbyt. I teraz rodzi się pytanie - jak o tym napisać, gdy obaj mają swój udział na Odbiorze? Odpowiedź jest dość prosta. Można wejść w polemikę. Można było też upublicznić dwa niezależne od siebie teksty, lecz po bardzo długiej (jakaś minuta) naradzie postanowiliśmy pójść raczej w tę stronę. SMOQ Zacznijmy od tego, że obaj sądzimy, że TACONAFIDE to szajs. Po prostu nijak nie wchodzi, no i na to nie ma rady. Jakkolwiek mi Szprycer czy Wosk  weszły, za to Marmur czy wychwalana Umowa o dzieło już niezbyt. Co do Trójkąta warszawskiego raczej się zgadzamy, że był sztosem lirycznym i prod

Słyszałem, że coś mruczysz, więc powiedz to reszcie sali

To już czwarta edycja, w dodatku całkiem blisko, a ja tu dopiero pierwszy raz. No nic, kiedyś trzeba zacząć. Grodzisk Mazowiecki – jak zwykle – Park Skarbków – tym razem – i muzyka na żywo – o to chodzi: Bajzel , Nagrobki , Mikołaj Trzaska oraz Lech Janerka . Przed wami krótka relacja z Festiwalu Mięty Pole .  Na początek przyznam, że wczorajsza wizyta w Grodzisku była trochę walką na zasadzie: malutka scena vs ja, niewyspany i skacowany. Ale nawet to niczego mi nie popsuło, bo przynajmniej była ładna pogoda – jeszcze nie taki upał, jak znowu dziś, ale bardzo ciepło i słonecznie. Grodzisk Mazowiecki sam w sobie trochę mnie zaskoczył, bo obok wymarłego deptaka rodem z miejscowości ożywających tylko w czasie danego sezonu znajduje się w nim sporo fajnie ogarniętych zielonych miejsc, tj. skwerów czy parków, w tym, oczywiście, Park Skarbków, w którym trochę posiedzimy. Czym jest Mięty Pole? Wyciągając fragment wywiadu FYH z Krzysztofem Rogalskim, organizatorem: Zadaniem festi