Przejdź do głównej zawartości

To dla moich ludzi, z którymi nie piszę umów


W.E.N.A. powiedział w wywiadzie w Trójce, że ta płyta miała być bardziej poważna. Najpierw pousuwał swoje treści z internetu, by lepiej przekazać tytuł albumu – Niepamięć. "Szybko żyjemy, szybko wiele rzeczy przestaje być dla nas ważnych." Posłuchajmy.

Swoją znajomość z twórczością Wudoe zacząłem od wydanych w 2015 roku Monochromów. To była dobra epka, każdy track do najmniej przyzwoity, z perełkami jak Lato w mieście. Producent Quiz również odwalił kawał dobrej roboty. Idąc za ciosem ogarnąłem hicior Cytryny i poprzedni album, czyli Nową Ziemię. Później była epka Złe Towarzystwo z Sariusem i duetem Voskovy. Swego czasu nie schodziło mi to ze słuchawek, kompletnie wpadłem. I nadal sobie to cenię.


Co prawda, już wtedy dało się naśmiewać z niezmiennego flow oraz pięknego El Camino #czysty. Pierwsze sprawia, że Wena spada w ratingu; owszem, wyszlifował swój styl, ale trochę za bardzo się w nim ostał. Co do samochodu, to był to tak przewalony motyw, że czekałem tylko, aż ktoś mu go w końcu ukradnie czy coś. Tylko po to, by przestał o nim nawijać. 

No i jakoś o nim zapomniałem. Mam go w obserwowanych na insta, widzę fitnesiaka i jego buty, ale tylko prześlizgiwałem się wzrokiem. Ostatnio jednak mój kumpel, redaktor Wojciech, przypomniał mi o istnieniu głosu z warszawskiego Marymontu. Przy okazji sprawdziłem, że był gościnnie w Trójce, więc posłuchałem audycji Hirka Wrony. 


To teraz ad meritum.

Bangla mi to czasem. Flow się zbytnio nie zmieniło, fakt, ale jestem w stanie to przełknąć. Myślę też, że Michał jest nieco archaiczny w swoim byciu staroszkolnie "prawdziwym" – to już wiemy, więc tu spada rating za tekst. Takie moralizatorskie są choćby Leniwe dni - podkład Holaka robi robotę, ale to nie wystarczy. Jeśli ktoś spyta po prostu, czy warto odpalić Niepamięć, to tak, warto. Na Spoti albo w innym streamingu, bo kupić bym nie kupił.  Czymś nowym jest Niebo na sekundę ze swoim ambientowym podkładem i leniwą nawijką. Dziwnym pomysłem jest też dacie refleksyjnego Ten stan (feat. Plan B) na parabangerowym bicie na rytm Ostatniej nocy Tedego. Raper postarał się technicznie też w 2003, które brzmi inaczej niż pozostałe, ale za to jest o tym samym.


Ogólnie, jeśli ktoś chce posmęcić, to zapraszam do Niepamięci. Nie zawsze jest to wada, ale przez to, że zastanowienie i przemyślenie swojego życia to temat krążka, numery zbytnio się nie różnią. To samo flow też nie pomaga. Generalnie najbardziej bronią się podkłady, które robili Wenie różni producenci. Tu nie mam się do czego przywalić. Voskovy, Amatovsky, Holak, HVZX, Oer, DJ B, Maks Psuja – props.

Czyli jak, Monochromy i Cytryny to jednak życiówka?

  • Muzyka: 8/10
  • Wokal: 5/10
  • Teksty: 6/10
  • Produkcja: 8/10
  • Total: ~6,8/10


Smoq

Komentarze

Najczęściej czytane

Poczułem zapach, który znam dobrze

Rok temu nie napisałem nic o wrażeniach z pierwszego razu na festiwalu Primavera Sound w Barcelonie, ale teraz całkiem dobrze wrzucało mi się krótkie notki na fanpejdż, więc postanowiłem skrobnąć coś więcej. Uwaga, będzie długo. A zatem – łapcie, to będzie absolutnie subiektywne podejście do największej imprezy, na jakiej w życiu byłem. I to nie są przypadkowe słowa, bo według organizatorów w tym roku Parc del Forum odwiedziły 293 000 ludzi, czyli o dwadzieścia tysięcy więcej niż poprzednio. To ponad jeden cały OFF Festival różnicy. Każdego dnia na terenie pojawiło się mniej więcej tyle osób, co na zsumowanym Openerze. I dało się to odczuć, bo kolejki były nieco dłuższe, a tłumy pod scenami większe. Na Wet Leg na przykład nie udało mi się wcisnąć, bo zanim przypłynąłem z maina na Cuprę wszystko się już zapełniło, nawet stać nie bardzo było gdzie. Robi to wrażenie, ale też jednocześnie jest dość upierdliwe. Odczuwalny był też inny rozkład narodowościowy. Poprzednio słyszałem sporo język...

Wywiady w Czwórce – Studio X

  Jesienią rozpoczęliśmy w Czwórce zupełnie nowy cykl audycji: Studio X , program poświęcony muzyce eksperymentalnej i zapraszający małymi kroczkami do zainteresowania się odbudowywanym Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia . Legendarnym miejscem, które powróci w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Żeby było weselej - okazało się, że słynny Czarny Pokój znajdował się naprzeciwko naszego zwykłego studia! Rozmowy przeprowadzone w tej audycji znajdziecie na Spotify - link - oraz na specjalnej darmowej platformie podcastowej Polskiego Radia - link . Ponownie zaczynam niechronologicznie, a to dlatego, że na zdjęciu widzicie Antoninę Car i Niczos . Dziewczyny weszły ze sobą we współpracę w ramach projektu zainicjowanego przez Up To Date Festival, a jeśli Nikę znacie przede wszystkim z jej działalności ze Sw@dą, to tu usłyszycie jednak coś innego. Wspólnym mianownikiem jest pudlaśka mova, jasne, ale brzmienie różni się w ogromnym stopniu. Więcej o tym:  Antonina Car i Nic...

Światła gasną, chcę tylko zasnąć

  Muzyki Nath możemy słuchać już od około dwóch lat - od momentu kiedy na Soundcloudzie pojawiły się jej pierwsze kawałki. Od początku było wiadomo, że jej styl to mieszanka lo-fi hip-hopu i łagodnego śpiewania, czyli ścieżka dźwiękowa do wyluzowania, wykonywana raz po polsku, a raz po angielsku. Pod koniec sierpnia ukazał się jej debiutancki album zatytułowany „Nathing” . Dołączyłem do inicjatywy OFF MINE, czyli offfestiwalowego cyklu tekstów nadsyłanych przez fanów tego wydarzenia. Obok bardzo fajnego artykułu admina Hałasów i melodii na temat brexitcore'u ( polecam! ) zacznie się pojawiać więcej tekstów, zarówno recenzji, jak i felietonów, między innymi od innych autorów pejów, więc tym lepiej i ciekawiej, że możemy współtworzyć takie miejsce.  Jeśli chodzi o Nath, to śledzę ją mniej więcej od początku roku, kiedy pierwszy raz zagrała na Chłodnej 25 koncert zorganizowany przez SKY/Unicorn Booking – akurat na nim nie nie było. Gdy drugi raz grała z tego powodu, tym razem w ...