Przejdź do głównej zawartości

Śmierć nadejdzie z góry


Dziś spróbujemy odpowiedzieć sobie na parę pytań wraz z Outrage! Is Now zespołu Death From Above. To trzeci krążek w dorobku duetu, drugi po powrocie. Sprawdźmy, jak ma się do tego, z czego już ich znamy.

Czym dziś jest rockowe odkrycie? Czy to kolejny tekst o buncie, czy to kolejny ostry riff, a może właśnie łagodność w stylu indie, z której można tylko czytać między wierszami? Czy to kolejne Placebo, Wombats, czy duchowi następcy Nirvany, spadkobiercy Iggy'ego Popa, Doorsów, czasów łamiącego kości punka i spoconego rocka z gołą, owłosioną klatą?

Dzień 7 września 2017. Od ostatniego albumu minęły trzy lata, od czerwca wyszły już dwa nowe single. Ja trafiam na trzeci, czyli Holy Books, w zasadzie przez przypadek, ale nawet buja, w dodatku dzień później premiera całości, więc wrzucam na fanpage. Po chwili dostaję info, że warto obczaić całość. No dobra, lecimy. Zajmuje to, co prawda, około dwóch tygodni, ale nareszcie odpalam krążek pod pisanie tego tekstu. Wcześniej co najwyżej brzdąkał w tle, nie zajmując specjalnie czasu ani głowy i niespecjalnie zwracając na siebie uwagę. Ale spoko, to, że coś z początku dupy nie urwało, nie oznacza, że trzeba się nastrajać negatywnie, bo już nieraz tak miałem. 


Spacja, play. Zaczynamy.

No i już pierwsze skojarzenie. Royal Blood. I o ile epka Heads Up z 2002r. to już srogi punk, to przy longplay'u You're a Woman, I'm a Machine już można by się tego doszukiwać. Tyle, że to był rok 2004, czyli ewentualna kolejność byłaby odwrotna. Po ogarnięciu wcześniejszego dorobku zespołu muszę przyznać z pewnym zaskoczeniem, że złagodnieli.  Już tłumaczę, czemu jestem zaskoczony - skoro przy pierwszym odsłuchu myślę o RB, Muse czy popowych fragmentach The Used, to nie spodziewałbym się, że kiedyś było ostrzej. No i to jest ten mechanizm, o którym wspomniałem wcześniej, czyli pierwsze wrażenie a odsłuch z uwagą i przygotowaniem. 

Freeze Me jednak w kwestii wokalu totalnie zalatuje Muse. O ile aranżacja się kompletnie nie zgadza, to wyciągane w refrenie wokalizy już na pewno. Jak tam, New Born? Podoba mi się jednak, jak od poprzedniego tracku różni się Caught Up, z dużo bardziej stabilnym rytmem i gitarą. Razem z Moonlight powraca Muse. I tak właśnie wygląda ten album - czyli czuję połączenie tego właśnie zespołu z prostotą RB. Szczerze? Najbardziej siadł mi track, od którego zacząłem, czyli Holy Books. Reszta spoko, ale tylko tyle.


I myślę, że trochę tak to wygląda. W pierwszym okresie działalności mieli swój styl, który był dobry, może nawet jeszcze odrobinę oryginalny. Po reaktywacji jednak nie mogą nam zaoferować czegoś specjalnie nowego, innego. Czegoś, co kazałoby wybrać właśnie Outrage..., a nie jeden z miliona innych nowych krążków. Fajne, przyjemne, cieszę się też - oczywiście - z gitar. Ale muszę powiedzieć, że jak było, tak pozostało - czyli Death From Above mnie sobą nie zainteresowali. Na pewno nie będę nikomu kazał ich wyłączać, ale i niespecjalnie będę chciał sam włączyć. Po prostu są lepsze alternatywy. Czyli jednak nie odpowiedzieliśmy sobie na pytania ze wstępu, a to nie jest moje rockowe odkrycie. Szkoda.


  • Muzyka: 6/10
  • Wokal: 7/10
  • Teksty: 6/10
  • Produkcja: 8/10
  • Total: ~6,8/10


Smoq

Komentarze

Najczęściej czytane

Wywiady w Czwórce – Sprzężenie Zwrotne

  Tak, tak, na blogu rzadko kiedy coś się pojawia – ale to nie znaczy, że nie działam. W Czwórce  obecnie możecie mnie słuchać co najmniej trzy razy w tygodniu, niemal za każdym razem idzie za tym wywiad. W tym poście nadrobię linki i krótkie wpisy o rozmowach w audycji Sprzężenie zwrotne, którą prowadzę razem z Michałem Danilukiem. Zacznijmy od foty, która ilustruje ten post. W lutym wpadł do nas Artur Rojek , z którym rozmawialiśmy, a jakże, o OFF Festivalu . Było to na początku ogłoszeń zbliżającej się edycji, więc zahaczamy o paru znanych wtedy wykonawców, a od tamtej pory grono znacznie się poszerzyło - między innymi o Portrayal of Guilt, Lambrini Girls, Hinode Tapes, Wednesday Campanella, Panchiko czy Pa Salieu. Tu link do rozmowy na stronie Czwórki -  OFF Festival 2025. Artur Rojek: uderzamy do odbiorcy, który jest zaangażowanym słuchaczem [WIDEO] . Cofamy się teraz do listopada. Wtedy, niewiele po festiwalu Great September, nasze studio odwiedziła Heima , to przy ...

Wywiady w Czwórce – Studio X

  Jesienią rozpoczęliśmy w Czwórce zupełnie nowy cykl audycji: Studio X , program poświęcony muzyce eksperymentalnej i zapraszający małymi kroczkami do zainteresowania się odbudowywanym Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia . Legendarnym miejscem, które powróci w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Żeby było weselej - okazało się, że słynny Czarny Pokój znajdował się naprzeciwko naszego zwykłego studia! Rozmowy przeprowadzone w tej audycji znajdziecie na Spotify - link - oraz na specjalnej darmowej platformie podcastowej Polskiego Radia - link . Ponownie zaczynam niechronologicznie, a to dlatego, że na zdjęciu widzicie Antoninę Car i Niczos . Dziewczyny weszły ze sobą we współpracę w ramach projektu zainicjowanego przez Up To Date Festival, a jeśli Nikę znacie przede wszystkim z jej działalności ze Sw@dą, to tu usłyszycie jednak coś innego. Wspólnym mianownikiem jest pudlaśka mova, jasne, ale brzmienie różni się w ogromnym stopniu. Więcej o tym:  Antonina Car i Nic...

Moja rakieta spoza twojej ligi

Nieprzypadkowa premiera w wyjątkowy dzień, czyli 20 kwietnia. Nowe wydawnictwo spod szyldu Opus Elefantum Collective, a więc  Astrokot oraz album Astrokot i Przyjaciele z Odległych Galaktyk , to kolejna – po demie Pierwszy Kot w Kosmosie – próba podejścia tego artysty do psychodelicznego space ambientu. Dwudziesty kwietnia to w ogóle była kocia data: tego dnia ukazało się też collabo młodego kotka z niemym dotykiem , powiedziałbym, że nawet bardziej psychodeliczne od Astrokota. A może nie, może po prostu w innym stylu – to akurat niezaprzeczalne. Trzeciego kwietnia wyszedł natomiast Thundercat... No, taki miesiąc. Anyways. Przez blisko półtora roku od wspomnianej demówki wydanej przez Przesadę Marian Mazurowski występował tu i tam na żywo (historię  można prześledzić na fanpejdżu ) oraz grał na przykład w Dyson Sphere . Teraz, trzy dni temu, do internetu trafił też improwizacyjny album Praca, Flaga, Konstytucja, a tam między innymi utwór no name  na...