Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #39

 

Tydzień. Wciąż bez koncertów - sytuacja sponsorowana przez konieczność naprawy telefonu. Ale spokojnie: mamy single, mamy dymy wokół festiwali, przyszło podsumowanie "roku" według Spotify, kontynuujemy też niektóre wątki z poprzedniego posta.  

Trzydziesty dziewiąty odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 28.11 do 4.12.2022.


Okładka, która powinna pojawić się tu w ubiegłym tygodniu, ale nic to – debiutanckie LP Blokowiska, Płonie, 26 listopada obchodziło drugie urodziny. Jak ten czas leci! Warto wracać do tej płyty, a tym bardziej warto ją poznać, jeśli jest się jedną z osób narzekających na niezal lub twierdzących, że post-punk brzmi wyłącznie jak Molchat Doma. A są tacy. Fajna dubowa muzyczka tutaj: Płonie na Bandcampie.


No co tam u Was, jak tam Wrapped? U mnie bez specjalnych zaskoczeń, choć pewnym wydarzeniem jest detronizacja Zwidów w przypadku topki utworów. Ale jak by nie patrzeć - konkurencja w postaci Pastrów i 99 była solidna, a na nową płytę jeszcze poczekamy. Ciekawe za to, że wpadli autorzy soundtracków, czyli Michael McCann i Bear McCreary, bo może jednak racja, nie spodziewałbym się, że słuchałem aż tyle razy ścieżki z Deus Eksa, God of War albo Rings of Power


W Peletonie ukazała się epka Wojtka Pawlaka aka pawlack. To pięć slackerskich piosenek, które są naprawdę miłe, ale w sporej części mają ten same minusy. Po pierwsze, momentami nie spina się wokal, który do tego chyba za często leci na jednej nucie, ale to można zrzucić na karb gatunku lo-fi indie, może poza Fintifluszką. Po drugie: same kawałki są o te trzydzieści-czterdzieści pięć sekund za długie. A przynajmniej takie mam wrażenie, gdy słucham ich z uwagą - problem znika, gdy lecą w tle. A skoro o tle mowa, to Szach Mat brzmi jak muzyka czekadełkowa na YT, tylko że dreampopowa. 

Ostatecznie najlepiej wchodzi mi otwierające W Czyichś Dłoniach i singlowy Pech. Jako całokształt: jest okej, może nawet spoko, ale z całą pewnością bez trzęsienia ziemi.


Z pewnością sporo z Was trafiło na post Łukasza Minty na temat jego rozstania z festiwalem Great September. Sprawa dotyczy: problemów z rozliczaniem finansowym, braku umowy i kombinowania wokół jej przedstawienia, a ostatecznie również wykolegowania Łukasza z organizowania imprezy.

W momencie, gdy piszę te słowa, mamy do dyspozycji oświadczenie Great Septembera udostępnione przez Artura Rojka – jest to pewna forma obrony, moim zdaniem raczej mało konkretna. Pod pierwszym postem Minty pojawiło się natomiast sporo głosów innych osób z branży, np. Arkadiusza Marczyńskiego z Anteny Krzyku czy Przemysława Myszora z Myslovitz, które wyraziły absolutny brak zdziwienia, gdyby okazało się to prawdą. Dodajmy do tego reprezentantów zespołów, m.in. Sneaky Jesus czy Dłoni, którzy pisali o braku zapłaty za koncerty. Pojawił się też post numer dwa od Łukasza, odpowiadający na oświadczenie. Dodajcie do tego jeszcze wypowiedź wymienionego już Arka z Anteny Krzyku... dalej chyba nie zamierzam relacjonować tej Mody na Sukces, bo zaraz sam się zaplączę.

Zostańmy przy tym, że mam nadzieję że sprawa skończy się w sądzie i poznamy ostateczny werdykt, ale wstępnie... jest mi bardzo smutno, jestem zły. Bo jak to jest, że w takim środowisku ludzie wzajemnie podkładają sobie świnie, że jednocześnie tworzą świetne eventy, a potem kiwają współpracowników? Ze zwykłego ludzkiego punktu widzenia nie mogę w to uwierzyć.

A przynajmniej nie chcę. Zobaczymy, co będzie dalej. 


Z dobrych rzeczy: bardzo ładne są nowe Dłonie. Nie zostałem zaskoczony w żaden wyraźny sposób, nadal jest to dobrze znany slowcore, powolne piosenki z raczej oszczędnym instrumentalem, który z rzadka się intensyfikuje. Dla przykładu: kawałki takie jak Węże i drabiny to coś, co chciałbym słyszeć częściej, bo ascetyzm już przerabialiśmy. W takiej Ulicy najbardziej podoba mi się za to obudowa refrenu, bo urywany riff trwający pięć minut jednak trochę irytuje. Do tego nikogo nie powinno dziwić, że tego rodzaju muzyka mocno skupia się na aspekcie lirycznym, więc warto posłuchać tekstów, bo nie jest to zwykłe prowadzenie melodii. 


W obliczu jazd wokół Great Septembera warto jednak dodać, że oczywiście można było tam znaleźć zespoły, na które naprawdę było warto iść. Sam zresztą byłem na Zwidach (:)), sneaky jesus, Kadabra Dyskety Kusaje... no dobra, ale to jednak znane już składy. Czy udało mi się kogoś odkryć? Tak! Maja Laura i jej płyta Bardo mnie kupiły. Wiecie, że lubię żonglować tagami, ale tutaj... mam trochę problem. No bo co - neoklasyka, avant-pop, jazz, noise, poezja śpiewana?

Kilka dni temu Maja wydała nowy singiel, Stal, już trochę łatwiejszy w klasyfikacji, a na pewno prostszy do przyswojenia. Tym razem wygodnie podrzucam: art pop momentami zaglądający w stronę awangardy. Pewne skojarzenie: Przyborowski, ale z mniejszym przebojowym zacięciem. A, dla kontekstu: Maja od kilku lat gra w Ściance, jeśli do tej pory kogoś nie przekonałem, to może to zadziała.


Weterani Halo, Odbiór? być może pamiętają składy Kwaśny Deszcz i Siema Ziemia, a z pewnością kojarzą je poznaniacy, ten drugi w ostatnim czasie choćby za sprawą My Name Is Poznań. W obu tych zespołach na saksofonie tenorowym gra Kacper Krupa, który tym razem zaproponował solowy utwór, Hymn. Początek od razu przenosi mnie do Patchouli Blue od Bohren & Der Club Of Gore, ale to dość luźny link, bo tu jednak chodzi przede wszystkim o saksofon, który został okraszony niewielką dawką dronów i perkusji. Kawałek zapowiada płytę First Snow, premiera już po nowym roku.


Skoro jesteśmy już w takim klimacie, to podrzucam też dwie i pół minuty ambientu od Andera, którego znamy z oficyny LOŻA – projekt Studnia – lub z labelu Zoharum z jego własną twórczością. Dark ambient, może trochę podjazdu w stronę dungeon synthu, te klimaty. 



Poprzednio podrzucałem okładkę, a teraz mogę już numer. Znany nam z Hanako, Sklepów Cynamonowych czy Brooks Was Here Mateusz Romanowski aka Młody Matoł zapowiada produkowaną przez Jakuba LDDV epkę. Gościnnie pojawia się na niej Olga Drenda, a to w kawałku nieprzypadkowo zatytułowanym Duchologia. Przyznaję, że już dłuższy czas temu odpadłem od rapu, więc dopisuję raczej z kronikarskiego obowiązku i w ramach ciekawostki, bo jednak mało kto rozlicza Koniec historii Fukuyamy na bitach, może poza jakimś K*zą, ale tej ksywy nie wymawiamy.

Nawiasem mówiąc, miałem okazję zarówno przerabiać teksty Olgi na studiach, jak i porozmawiać z nią w Czwórce, linkuję nagranie: "Duchologia polska" - podróż do czasów transformacji.


W temacie braku rapu i okolic: zupełnie nie mój klimat, ale światło dziennie ujrzało collabo Młody Budda x ASL33P. Tym samym raczej chciałbym przypomnieć, że zbliża się Zimno Fest, na którym obaj wystąpią, więc pewnie można liczyć na wykonanie live.


W tym tygodniu w Pasjonautach rozmawialiśmy o książkach. Najpierw z Magdaleną Żelazowską o jej zamiłowaniu do Stanów Zjednoczonych – m.in. czy faktycznie jest to kraina mlekiem i miodem płynąca, o co chodzi z van life – a następnie z Agą Zano o pracy tłumaczki – jak dużo jest w niej artyzmu i co bywa wyzwaniem.


Do zobaczenia za tydzień!

Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Porządek publiczny to przecież wasza sprawa

Nie brakowało okazji, by usłyszeć o Fontaines D.C. . Dubliński skład wydał właśnie swój pierwszy longplay, poprzedzony kilkoma singlami. W zeszłym roku zagrali na katowickim Off Festivalu, oprócz tego dopisuje się ich do brexticore'u. Dziś słuchamy albumu Dogrel . Dobra, ale czym właściwie jest ten cały brexitcore? Nietrudno się domyślić po nazwie: to muzyka powstała na fali komentarzy na temat Brexitu oraz całej sytuacji społeczno-politycznej, która do niego doprowadziła. Bywa, że hasło "muzyka zaangażowana" zdaje się być naiwne, dziś rzadko kiedy się ona zdarza, a jeśli nawet – raczej bywa wyśmiewana. Przynajmniej w sytuacji naszego nadwiślańskiego kraju – gdy VooVoo lub inne trójkacore chce mi w 2019 roku przekazać cokolwiek o buncie czy obywatelskim nieposłuszeństwie, ogarnia mnie pusty śmiech. Niech wypierdalają z tymi swoimi miękkimi fotelami, w których siedzą. Sam też siedzę w ciepłym i wygodnym pokoju, ale w swoim buncie mam jeden przywilej, którego im już...

Wywiady w Czwórce – Sprzężenie Zwrotne

  Tak, tak, na blogu rzadko kiedy coś się pojawia – ale to nie znaczy, że nie działam. W Czwórce  obecnie możecie mnie słuchać co najmniej trzy razy w tygodniu, niemal za każdym razem idzie za tym wywiad. W tym poście nadrobię linki i krótkie wpisy o rozmowach w audycji Sprzężenie zwrotne, którą prowadzę razem z Michałem Danilukiem. Zacznijmy od foty, która ilustruje ten post. W lutym wpadł do nas Artur Rojek , z którym rozmawialiśmy, a jakże, o OFF Festivalu . Było to na początku ogłoszeń zbliżającej się edycji, więc zahaczamy o paru znanych wtedy wykonawców, a od tamtej pory grono znacznie się poszerzyło - między innymi o Portrayal of Guilt, Lambrini Girls, Hinode Tapes, Wednesday Campanella, Panchiko czy Pa Salieu. Tu link do rozmowy na stronie Czwórki -  OFF Festival 2025. Artur Rojek: uderzamy do odbiorcy, który jest zaangażowanym słuchaczem [WIDEO] . Cofamy się teraz do listopada. Wtedy, niewiele po festiwalu Great September, nasze studio odwiedziła Heima , to przy ...

Wywiady w Czwórce – Studio X

  Jesienią rozpoczęliśmy w Czwórce zupełnie nowy cykl audycji: Studio X , program poświęcony muzyce eksperymentalnej i zapraszający małymi kroczkami do zainteresowania się odbudowywanym Studiem Eksperymentalnym Polskiego Radia . Legendarnym miejscem, które powróci w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Żeby było weselej - okazało się, że słynny Czarny Pokój znajdował się naprzeciwko naszego zwykłego studia! Rozmowy przeprowadzone w tej audycji znajdziecie na Spotify - link - oraz na specjalnej darmowej platformie podcastowej Polskiego Radia - link . Ponownie zaczynam niechronologicznie, a to dlatego, że na zdjęciu widzicie Antoninę Car i Niczos . Dziewczyny weszły ze sobą we współpracę w ramach projektu zainicjowanego przez Up To Date Festival, a jeśli Nikę znacie przede wszystkim z jej działalności ze Sw@dą, to tu usłyszycie jednak coś innego. Wspólnym mianownikiem jest pudlaśka mova, jasne, ale brzmienie różni się w ogromnym stopniu. Więcej o tym:  Antonina Car i Nic...