Powrót do sztandarowych dostawców premier dla bloga, czyli do Opus Elefantum Collective. Tym razem ich reprezentantem będzie Zguba i album Potwarz , który zabierze nas w darkambientowy świat wypełniony przede wszystkim subtelnościami. I to w sposób wyjątkowo dobrze pasujący do okładki. Koniec lipca, za chwilę już znów zima. Ja wiem, że nikt nie lubi Taco, że jeśli jest się fajnym, to się nie lubi, bo tak trzeba, ale wers mogę sobie zacytować. Bo tak też jest. Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że w moim przypadku wakacje to trzy miesiące (zero poprawek, hell yeah), ale jest w tych ostatnich dniach siódmego miesiąca coś z pewnej granicy. Zresztą, całkiem przykrej. Niby wiadomo, że dzień staje się krótszy już od końcówki czerwca, że to wtedy noc zaczyna wygrywać, ale wtedy ma się przed sobą cały ten lipiec. Tyle, że w tym roku nawet on był chujowy – jeśli nie tragiczne susze, to zaledwie naście stopni i obrzydliwa, nienawadniająca na dłużej wilgoć. No, do dupy to wszystko ...