Przejdź do głównej zawartości

Ta rzecz tu się dzieje #40

 

Dwa tygodnie. Ogłoszenia koncertowe, Radio Aktywne strikes back, nowy Franek Warzywa & Młody Budda, zapowiedź relacji z ZIMNO Festu, kompilacja od Nagrań Somnabulicznych oraz wywiad w Czwórce.

Czterdziesty odcinek Ta rzecz tu się dzieje obejmuje posty od 5.12 do 18.12.2022.


W ostatnich dniach wygrywa okładka albumu S.O.S. od SZA. Płyta, na którą zupełnie się nie nastawiałem, bo nie bardzo siedzę w tej muzyce, a także czytałem umiarkowane recenzje, ale ta fota! Świetna rzecz.


Trzy rzuty ogłoszeń. Najpierw: do programu Sea You dołączają dobrze znane Byty oraz, dla mnie świeże, Backhand Slap. Z jednej strony zatem triphopowcy, z drugiej hcpunkowcy. Następnie: Scrüda i Mac Sch, czyli barbarzyński crust punk oraz rap. A na deser: Lastryko i The Fruitcakes, a więc psych-post-rock i rockandroll.


Cholera, żeby tylko wokal dostawał poziomem do muzyki... poimprezka byłaby wtedy naprawdę git. A tak to muszę brać na niego poprawkę. Kiedyś czytałem dyskusję na temat głosów w niezalu i że jest z tym dość cienko – za to jako jeden z najlepszych został wymieniony ten z Katie Caulfield. Wiadomo, można dodać Klaudię Miłoszewską, dziewczyny z Enchanted Hunters... ale co do chłopaków, gdy przychodzi do śpiewania, a nie darcia mordy, zwykle nie jest dobrze. A szkoda. Podobnie jest z Chodź już do mnie, bo podkreślę raz jeszcze: muzycznie jest super. 


Tegoroczna impreza urodzinowa Radia Aktywnego odbyła się w dwóch lokalizacjach, czyli w Klubie Studenckim Aplitron na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej, oraz w klubie Remont. W tym pierwszym miały miejsce koncerty, a w drugim – afterparty autorstwa SUDO i You've Got The Vibe

Nie ma co opowiadać o szczegółach całego wieczoru, bo to w dużej mierze insajderska impreza, ale chciałem napisać parę słów o zespołach, bo dla części z nich były to pierwsze razy. Otworzył Triphammer, czyli zremiksowana ekipa Red Cape Wolf, tym razem bardziej stonerowo. Z tego co wiem, jest to jeszcze dość luźny projekt, ale możecie przyjąć moje słowa jako umiarkowanego fana smrodliwych odmian muzyki gitarowej – buja. Następnie: Wracaj, bo ciemno, czyli piosenkowe emo łączące część składu Violet Dogs i Metra; przyjemne, choć wolę cięższe klimaty, ale polecam. Numer trzy: ulubiony ze wszystkich zespół Claret Waters, o istnieniu którego wcześniej nie wiedziałem, a jednak – całkiem matematyczna perkusja i odpowiednio dobrane gitarowe plamy dźwięku sprawiają, że będę się mu przyglądał. Jeśli chodzi o Violet Dogs, to... a, nie moja rzecz, może tyle wystarczy.


A w temacie: ubiegłoroczny koncert 99 na urodzinach Radia Aktywnego trafił na YT. Jakiś czas temu podrzucałem w jednym z postów link to Tarantuli, czyli singla z teledyskiem, a tu można obejrzeć całość. Nagranie jest dość sterylne, bo to ślady z konsoli, ale i tak bangla. 


Niedawno graliśmy przedpremierowo, a teraz jest już oficjalnie! Nowy utwór Jan Bąka i Anni, czyli Kolcobrzuch, to kawałek co najmniej na miarę Ćmy. Czy przegonił mojego ukochanego Głuszca? Aż tak chyba nie, ale to po prostu wyjątkowo wysoko zawieszona poprzeczka. Cieszmy się Kolcobrzuchem


Krótka nutka od Franka Warzywa & Młodego Buddy obyłaby się bez tylu bluzgów, ale trafi do serc wszystkich, którzy co rano dojeżdżają pociągiem do większego miasta. Zarówno tekstowo, jak i wizualnie. Jest za to naprawdę przyjemny instrumental.


Afro Kolektyw udostępnił tracklistę ze swojej nadchodzącej szóstej płyty. Ostatnie słowo ukaże się w lutym, ruszył też preorder, któremu można się przyjrzeć na stronie Thin Man Records.


Nieco ponad tydzień temu nowy singiel wrzucił Paweł PrzyborowskiChce się żyć to kawałek naprawdę dobrego popu, wydaje się, że trochę bardziej "radiowego" niż na ubiegłorocznym albumie Nieśmiesznie, ale gitara Grzegorza Rodaka i bas Oskara Felińskiego dodają tu ciekawej warstwy. A, no tak – singiel zapowiada epkę. 


Nagrania Somnambuliczne wydały już drugą część swoich Opowieści. Wiemy zatem, że powraca Flaner Klespoza, a do tego pojawia się solidna reprezentacja środowiska opuselenfatumowego w postaci Janusza Jurgi, Pawła Sulewskiego, deep adaptation i Zguby. Zdążyłem już posłuchać tego materiału i o ile moje podejście do fieldrecordingu jest ograniczone, tak polecam przejrzeć. Dobrze sprawdza się na wieczornym spacerze przy -6 stopniach.


Szereg razy przewinął się na peju, niektórzy z wymienionych powyżej również tam grali – w ubiegły weekend odbył się ZIMNO Fest. Kluby znane i lubiane, termin dość przystępny, pogoda trafiła się zimowa, bez pluchy. Z rzeczy niesamowitych: obsuwa była tylko pierwszego dnia i wyniosła ledwie pół godziny, czyli standard. Możecie się już domyślić, że moje wrażenia z ZIMNO są pozytywne... ale na ten temat rozwinę się jeszcze w osobnym poście, bo szkoda tak skracać.


Fota trochę niefortunna, ale rozmowę mogę polecić. W Wieczorze Rezydentów w Czwórce rozmawiałem ostatnio z Olgierdem z zespołu kIRk, który powrócił na początku grudnia z najnowszą płytą. Wywiadu posłuchacie tu: kIRk: płyta "K" to dwugłos i przetwarzanie, a audycję zalinkuję, gdy nagranie odbuguje się na stronie Polskiego Radia. 


Słuchy chodzą, że po nowym roku odbędzie się koncert Wracaj, bo ciemno, a teraz podrzucam z wyprzedzeniem: RAUT x Ofia, 11 stycznia w Chmurach.


Do zobaczenia za tydzień!

Smoq

PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Imithe le fada

  Sezon letni obfituje w przeróżne imprezy, ale król jest tylko jeden. Parę słów o OFF Festivalu 2025  musiało się tutaj pojawić. Tym bardziej, że zapowiadało się na najmocniejszą edycję od lat. Czy te oczekiwania zostały spełnione? Czy na Scenie Eksperymentalnej przydałyby się kamizelki ratunkowe? Czy pod sceną główną powstała zapowiadana piramida z ludzi? O tym poniżej.   Zawsze śledzę OFFowe ogłoszenia ze sporą ekscytacją, ale przyznam, że tęskniłem za znaną formułą, czyli radiowym spotkaniem na żywo z Arturem Rojkiem i stopniowym odsłanianiem lineupu. Za każdym razem jest to też porcja parskania śmiechem, bo on ewidentnie specjalnie tak podprowadza artystów, by do samego końca nie było w pełni jasne, o kogo chodzi, a te wszystkie omówienia są dość zabawne, w tym dobrym, sympatycznym sensie.  Tak czy inaczej: już pierwsze wieści były grube. Fontaines D.C., Snow Strippers, Geordie Greep. Osobiście jarałem się tylko na dublińczyków, ale to po prostu obiektywnie są d...

Lubisz boksik?

OFF Festival jaki jest, każdy widzi. Co roku grupka fanów zastanawia się, czy line up w sumie okazał się super, czy może jednak beznadziejny, czy jeden hydrant wystarczy dla wszystkich i ile razy uda się zrobić Arturowi Rojkowi zdjęcie z przyczajki. I wszystkie te zabawy są fajne, ale pogadajmy o koncertach. Bo - jak zwykle - jest o czym. Do tego posta powstawiałem trochę świeżych linków z amatorskich nagrań, więc nie zdziwię się, jeśli coś spadnie. Wstęp może być w zasadzie taki sam, jak co wakacje - dyskusji o repertuarze było sporo, w tym roku przeważało kwestionowanie headlinerów, sceny One Up Tiger, obecności Johna Mausa i Otsochodzi. Dodajmy do tego, że akurat na weekend pogoda się załamała, że nie dojechał saksofonista zespołu Maruja, a gitarzysta Hotline TNT spadł ze sceny i złamał nogę, a ktoś pomyśli, że było słabo. No więc nie było - o to, zdaje się, nie trzeba się martwić. W tym roku byłem na OFFie nie tylko prywatnie, ale przynajmniej w części służbowo, więc w najbliżs...

Z Gdyni, a nie skądś tam

Po trzech latach od słynnego ewakuowanego Open'er Festivalu ponownie odwiedziłem Gdynię. Jeśli nie trafiliście tu po raz pierwszy, to wiecie, że jestem raczej odbiorcą skrojonym pod OFFa, ale przy kilku poprzednich razach w Kosakowie również bawiłem się nieźle. Zresztą po wpisach o Primaverze widać, że na dużych imprezach też się odnajduję. Spora część ogłoszeń zachęciła. A jak było tym razem? Zacznijmy może od tego, że harmonogram ujawniania tegorocznego lineupu był co najmniej lekko dezorientujący. Długo było cicho, wśród potencjalnych uczestników pojawiły się nawet obawy, że Open'er może w ogóle się nie odbędzie. Oczywiście takiego ryzyka nie było, przecież to nie Fest, na stronie którego licznik sprzedanych biletów wciąż wynosi 0/20 000 z ostatnią aktualizacją 10 września ubiegłego roku. Tak czy inaczej, nie pomagała też nieregularność.  Ale też, jak by nie patrzeć, ogłoszenia takie jak Linkin Park, Muse czy Doechii zostały odebrane bardzo dobrze, chociaż moim zdaniem Magda...