Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Kiedyś skinheadzi i punki, teraz futbolowe gangi

No dobra, piątek, pobiegane. To teraz rozejrzyjmy się po rzeczach do przesłuchania. O, no tak, przecież mamy zapowiedzianą epkę Escape Control , wydawnictwo self-titled. Sześć numerów, z których część można było poznać wcześniej na YouTubie. Tych gości z Krakowa poznałem akurat na naszym festiwalu licealnym, ale dobre i to – źródło to źródło. Pamiętam, że ich koncert był całkiem spoko, trochę zdarłem sobie gardło, gdy pełen entuzjazmu brałem udział we wspólnym śpiewaniu z publiką. A, bo ścigaliśmy się z koleżanką, kto głośniej zakrzyknie "Escape Control", to dlatego. Wygrałem. Sprawdziłem ich potem na YouTubie, zapisałem, polubiłem na fb i tak dalej. Wygląda na to, że wzajemnie się zapamiętaliśmy, bo parokrotnie widziałem lajki Jaśka Rachwalskiego na peju. No dobrze, ale ad rem. Jak wspomniałem we wstępie, epka liczy sobie sześć numerów. W tym cztery są po angielsku, dwa po polsku, a jeden z tych to zapis live session. Całość zamyka się w dwudziestu pięciu

Misterium

Coraz wcześniej robi się ciemno. Taka kolej rzeczy, w końcu za chwilę już znów zima. To daje jednak dużo czasu na pewne aktywności – oglądanie filmów na rzutniku, więcej snu, słuchanie SKY . 15 listopada wyszedł jej nowy album, p r e y , i znowu można schować się w cień. O SKY   pisałem już w zeszłym roku w październiku, wtedy wyszła epka  Lullabies . Pamiętam ją dość dobrze, w dodatku mam ten tekst przed oczami. Użyłem wtedy słów:  Dodatkowy smaczek - jak by nie patrzeć, w naszym kraju gra się jednak trochę inaczej, dobrych projektów idących w delikatną, nieklubową elektronikę brak. Czy jest to nowe wspaniałe odkrycie? Nie. Ale swoją rolę spełnia - i to w pełni wystarczy. Jest ciemno, jest sennie, jest zwyczajnie dobrze. No, czyli klasycznie gówno się znałem. Bynajmniej nie chodzi o samą artystkę, a raczej o stan sceny elektronicznej. Cóż, happens. - Do you like our owl? - Is it artificial? - Of course it is. - Must be expensive. - Very. - I'm Rachel.

Pokaż mi inny świat, inną planetę, inny dom

Podsiadło, Nosowska, Mela Koteluk ... Do pełni szczęścia brakuje jeszcze Brodki, Rojka i Zalewskiego, a mielibyśmy plejadę sław na liście premier. Tym razem jednak skupimy się na Meli i jej nowej płycie zatytułowanej Migawka . W sumie nigdy nie byłem jakimś ogromnym fanem twórczości Meli Koteluk, mimo pełnej sympatii do osoby. Muszę jednak przyznać, że w czasach Spadochronu lubiłem jej posłuchać. Ale wtedy lubiłem też grać w Minecrafta. No dobrze, bez przesady, tamten album nadal się broni i czasem z przyjemnością włączę sobie kilka kawałków. Niemniej – gdy cztery lata temu wyszły Migracje  wiedziałem, że już się nie dogadamy.  Dlaczego? Cóż, nie jestem fanem przepoetyzowania. Owszem, na debiucie również było tego dużo, vide chociażby otwierające  Dlaczego drzewa nic nie mówią? , lecz miałem wrażenie, że jest to jakkolwiek zgrabne i znośne. Jak wiadomo, rozwój przychodzi z czasem. Tymczasem na płycie numer dwa rzeczy jak Żurawie origami , Fastrygi  czy Tango katana

Oto cała ty

Basta  to bardzo jaskrawy punkt na tegorocznym polskim mainstreamowym rynku muzycznym. Nosowska  powróciła z nowym solowym materiałem, cokolwiek innym od dotychczasowego. Ja "pas"? A ja chyba nie. Zawieszenie działalności Heya, słuszne czy też nie, zamknęło pewien etap, jeśli chodzi o Powszechnie Uznawaną Za Dobrą Muzykę Polską spod znaku Trójki. Potem Kasia Nosowska wydała książkę, a następnie - pierwszy od 2011 roku solowy album. Single Ja pas!  i Nagasaki  narobiły trochę szumu wśród fanów wokalistki. Ewidetnie rapowa stylistyka, do tego dość dynamiczne teledyski. Do tej pory tak nie było, więc olaboga, jak to, artystka pozwala sobie na ekperymenty? Najgorzej.  Ale właśnie nie. O ile sam podchodzę z pewnym dystansem, bo to niezbyt moje klimaty, to jednak obserwowałem ten kwik z ciekawością. Dwudziestego szóstego października wyszła Basta . I jak to wygląda? Na pewno jest interesująca jako odskocznia. Jest to muzyka zupełnie inna, niż na ostatnich pły