Przejdź do głównej zawartości

Wychodzę, wracam za moment [WYWIAD]


Zapytałem Artura i Kacpra z BOO KING o parę kwestii związanych z Chmury & Hydro first aid fest, na którym wystąpią Zwidy, Deadly Firend, Spirits of the air, Hanako, We Watch Clouds i daysdaysdays, oraz pokrótce o ich działalność.

W związku z bardzo powoli wracającą do normy – lecz nadal trudną – sytuacją pojawiło się wiele zbiórek, mających pomóc utrzymać lokale czy inicjatywy. Jedna z nich, związana z klubami Chmury  i Hydrozagadka, jest dodatkowo wspierana przy pomocy koncertu zespołów, którym zależy na tym miejscu. Artur Tomczyński i Kacper Hauser z BOO KING odpowiedzieli na kilka moich pytań dotyczących Chmury & Hydro first aid festu, zapowiedzianego wstępnie na 26 września. Link do zbiórki znajdziecie tutaj, a do wydarzenia znajdziecie tutaj.


Odbiór: Bookujecie koncerty, głównie emo, screamo i hardcorepunkowe. Jak to wychodzi w Warszawie? Jakie kluby najchętniej hostują takie wydarzenia?

BOO KING: W najbliższej orbicie naszych muzycznych zainteresowań wciąż znajduje się screamo, które w Polsce (w porównaniu do gigów hardcore-punk) cieszy się umiarkowaną popularnością. Ponieważ koncerty tego typu odwiedza niewiele osób, w wyborze lokalizacji kierujemy się fajną atmosferą i szukamy kameralnych przestrzeni. Mamy to szczęście, że w Warszawie są dwie bardzo fajne, klimatyczne i zarządzane przez sympatycznych ludzi miejsca, które spełniają nasze kryteria dotyczące zarówno rozmiaru, jak i po prostu klimatu zatłoczonej, niedużej miejscówki. Są to Chmury i studio Wieloślad naszego serdecznego kolegi Ścibiora.

Jak wygląda organizowanie Ultimate Screamo Festu? I co dalej, skoro najnowsza edycja nie miała szans się odbyć?

Ultimate Screamo Fest to trochę nasza fanaberia na temat idealnego gigu screamo. Pozazdrościliśmy Wyrakowi jego Please Don’t Cry Fest w Krakowie i korzystając z tego, że rokrocznie w Berlinie odbywa się niemożliwie dobra impreza screamo, postanowiliśmy część z nich zapraszać do nas na drugi dzień. Sama organizacja to przyjemność – trochę przerzuconych z kapelami maili, kilka godzin gotowania przed festem, a później to już odpięcie wrotek i dobra zabawa na gigu. Zasadniczo, ponieważ jest to przedsięwzięcie DIY, traktujemy je jako okazję do zabawy a nie zarobku – kapele są mega wyrozumiałe, decydują się na door deal, my wychodzimy na 0 lub drobny minus w wysokości ceny biletu na fest, Chmury zarobią swoje na barze, a ludzie wychodzą zadowoleni. I chociaż bardzo jest nam szkoda zespołów, które miały zagrać w tym roku, to myślimy że w przyszłym sezonie impreza wróci, więc nie ma płaczu. Teraz czekamy na przepędzenie wirusa i wracamy do sporadycznego organizowania gigów screamo, ale też HC. Walka trwa. 🗡️🗡️🗡️


Skąd pomysł na akcję Chmury & Hydro first aid fest? Czemu nie tylko merch, kupony i zbiórka? 

Lubimy połączyć przyjemne z pożytecznym i kilkukrotnie już organizowaliśmy benefitowe gigi, które są fajne, bo przychodzi na nie często dużo więcej osób niż na zwykły koncert (a to cieszy i udowadnia dobrą kondycję sceny). Wsparcie Chmur było więc dość naturalnym krokiem, bo zwyczajnie bardzo lubimy to miejsce, kojarzymy je z mega koncertów i przyjemnej atmosfery. Równolegle powstał malutki label Peleton Records, którego zespoły i załogę dobrze znamy, więc zdecydowaliśmy się połączyć to wszystko w jedną imprezę i zaprosić ich reprezentację. Poza tym będzie to doskonałe, mocne wejście w (miejmy nadzieję) post-epidemiczny ostatni kwartał tego roku. Win-Win.

Czy myślicie, że podana wrześniowa data nadal jest prawdopodobna? 

Ciężko powiedzieć – na ten moment nie wygląda to najlepiej, informacje medialne mówią o tym, że pandemia zostanie z nami długi czas – może rok, nawet dłużej. Niemniej myślę, że ludzie jako gatunek pasożytniczy bez problemu do tej nowej rzeczywistości się zaadaptują i zmęczeni życiem w izolacji zaczniemy po prostu szukać metod możliwie bezpiecznej reintegracji. Na pewno priorytetem jest tutaj dla nas zdrowie widzów oraz nasze – nie będziemy podejmowali pochopnych decyzji nawet jeżeli oficjalnie zostanie to umożliwione. Nie chcemy niepotrzebnie ryzykować, impreza z całą pewnością się odbędzie – ale kiedy? Na tę odpowiedź musimy jeszcze poczekać. Oby możliwie szybko. 

Koncerty będą w Chmurach, w Hydrozagadce, czy i tu i tu?

Koncerty odbędą się w Chmurach.

Czy to będzie jednorazowe wydarzenie, czy w razie potrzeby będzie vol. 2? 

Mamy nadzieję, że druga odsłona nie będzie potrzebna.


Zagrają głównie lokalne składy... i Syndrom Paryski. Czemu akurat tak?

Lokalesi to nasi znajomi i zwyczajnie zespoły, które bardzo lubimy i które są inherentną częścią miejscowego niezalu. A Syndrom to z kolei reprezentacja Peleton Records, ale też kapela, która moim zdaniem (Kacper) jest jedną z ciekawszych rzeczy zeszłego roku. Tak że wybór został podyktowany zarówno względami estetycznymi, jak i personalnymi, czyli w sposób jedyny właściwy z perspektywy organizatorów, którzy mocno trzymają się etyki DIY.

Zbiórka niedługo się kończy, a do celu pozostało jeszcze sporo. Czy zostanie przedłużona?

Jako organizatorzy nie mamy wpływu (i nie widzimy potrzeby mieć wpływu) na długość trwania zbiórki. Jest to kwestia wewnętrzna załogi Chmur i Hydrozagadki – my staramy się tylko pomóc w osiągnięciu celu. ☺

KONIEC WYWIADU.


Przypominam zatem już od siebie: byłem kilka razy w Chmurach i Hydro – dwa teksty można przeczytać na blogu (wywiady, relacja) – mniej niż bym chciał, ale jestem świadom istnienia tych miejsc od lat i nie chciałbym, żeby zniknęły. Wpłaciłem już swoje co nieco na zbiórkę, no i jestem mega zajarany składem koncertu, na który z utęsknieniem czekam i trzymam kciuki za wrzesień. Czy wtedy się odbędzie? Tak jak chłopaki mi napisali: ciężko powiedzieć, bo sytuacja nie jest kolorowa. Pozostaje mieć nadzieję.

Smoq
PS. Tytuł stąd.

Komentarze

Najczęściej czytane

Jakieś sto tysięcy słow na tym betonie zapisałem

W ostatni czwartek ukazał się pierwszy nowy singiel zapowiadający nadchodzący album duetu SARAPATA . Radical Kindness to więcej niż jeden numer - w tym przypadku jest to koncepcja idąca za całym krążkiem. Jeszcze w środę spotkaliśmy się w Czwórce, by o tym pomyśle porozmawiać. Efekty poniżej. Moim gościem w Muzycznym Lunchu był Mateusz Sarapata, rozmawialiśmy jeszcze przed oficjalną premierą Radical Kindness , ba, nawet przed prapremierowym pokazem w Kinie Kultura. Robi się z tego piramida, więc może zostańmy przy tym, że oto klip w reżyserii Sylwii Rosak: I jeśli pamiętacie prześwietną EP1  z 2021 roku, to po pierwsze: powraca chłód, który mi kojarzył się zawsze z górskim strumieniem, ale tym razem jest to dużo łagodniejszy nurt. Po drugie: gościnnie ponownie słyszymy tu Marcelę Rybską, a i wspomnianą reżyserkę możecie kojarzyć dzięki klipowi do Rework . Całą rozmowę możecie znaleźć tu:  SARAPATA: "Radical Kindness" to manifest bycia dobrym dla siebie i dla świata . Niedługo

Miękkie piersi, twarde narkotyki

Nagle znikąd pojawia się nowa płyta  Taco Hemingwaya , czyli Café Belga . Tym razem nasze zdania były podzielone, więc tekst będzie w formie dialogu, rozmowy, a nie zwykłej recenzji. I to tak samo niespodziewane, jak i samo wydawnictwo. Dwaj piękni i młodzi mężczyźni z Warszawy postanowili odsłuchać nowego Filipa Szcześniaka, znanego raczej jako  Taco Hemingway . Jednemu siadło, drugiemu niezbyt. I teraz rodzi się pytanie - jak o tym napisać, gdy obaj mają swój udział na Odbiorze? Odpowiedź jest dość prosta. Można wejść w polemikę. Można było też upublicznić dwa niezależne od siebie teksty, lecz po bardzo długiej (jakaś minuta) naradzie postanowiliśmy pójść raczej w tę stronę. SMOQ Zacznijmy od tego, że obaj sądzimy, że TACONAFIDE to szajs. Po prostu nijak nie wchodzi, no i na to nie ma rady. Jakkolwiek mi Szprycer czy Wosk  weszły, za to Marmur czy wychwalana Umowa o dzieło już niezbyt. Co do Trójkąta warszawskiego raczej się zgadzamy, że był sztosem lirycznym i prod

Słyszałem, że coś mruczysz, więc powiedz to reszcie sali

To już czwarta edycja, w dodatku całkiem blisko, a ja tu dopiero pierwszy raz. No nic, kiedyś trzeba zacząć. Grodzisk Mazowiecki – jak zwykle – Park Skarbków – tym razem – i muzyka na żywo – o to chodzi: Bajzel , Nagrobki , Mikołaj Trzaska oraz Lech Janerka . Przed wami krótka relacja z Festiwalu Mięty Pole .  Na początek przyznam, że wczorajsza wizyta w Grodzisku była trochę walką na zasadzie: malutka scena vs ja, niewyspany i skacowany. Ale nawet to niczego mi nie popsuło, bo przynajmniej była ładna pogoda – jeszcze nie taki upał, jak znowu dziś, ale bardzo ciepło i słonecznie. Grodzisk Mazowiecki sam w sobie trochę mnie zaskoczył, bo obok wymarłego deptaka rodem z miejscowości ożywających tylko w czasie danego sezonu znajduje się w nim sporo fajnie ogarniętych zielonych miejsc, tj. skwerów czy parków, w tym, oczywiście, Park Skarbków, w którym trochę posiedzimy. Czym jest Mięty Pole? Wyciągając fragment wywiadu FYH z Krzysztofem Rogalskim, organizatorem: Zadaniem festi